WTA Eastbourne: Agnieszka Radwańska bez tytułu, Belinda Bencić zwycięska

Agnieszka Radwańska przegrała po trzysetowej batalii z Belindą Bencić w turnieju WTA w Eastbourne i nie zdobyła 15. tytułu w karierze.

Dominika Pawlik
Dominika Pawlik
Choć wiele wskazywało na to, że finałową rywalką najlepszej polskiej tenisistki będzie Karolina Woźniacka, Dunka poddała spotkanie z Belinda Bencić w piątek i to właśnie Szwajcarka stanęła przed trzecią szansą wywalczenia premierowego skalpu w cyklu WTA. Co ciekawe, poprzednią miała przed dwoma tygodniami na kortach trawiastych w Den Bosch.
Agnieszka Radwańska z kortami w Eastbourne ma dobre wspomnienia, w 2008 roku sięgnęła tu bowiem po triumf. W tym sezonie nie była jeszcze tak blisko tytułu, po raz ostatni w finale walczyła przed rokiem w Montrealu, z dobrym skutkiem, pokonując wówczas Venus Williams.

Warunki atmosferyczne nie sprzyjały tenisistkom, wiatr znacznie utrudniał grę, ale zawodniczki nie miały wyjścia, walczyły więc nie tylko przeciw sobie, ale także z podmuchami.

Początkowo obie tenisistki wygrywały swoje podania, pierwsze problemy pojawiły się przy serwisie Szwajcarki w szóstym gemie i wydawało się, że może paść pierwsze przełamanie. Tak też się stało, ale na korzyść Bencić. Bardzo długą wymianę wygrała krakowianka, przejmując inicjatywę, ale tracąc przy tym mnóstwo sił. Rywalka wykorzystała to i wykorzystała drugiego break pointa. Polka błyskawicznie zareagowała, prosząc o pomoc Tomasza Wiktorowskiego. Po krótkiej konsultacji wróciła na kort, wykorzystując rady, grając agresywnie, odrobiła straty. Po chwili Szwajcarka jeszcze raz przełamała Isię, ale po długim gemie. W kluczowym momencie Radwańska wyrzuciła bekhend poza kort. Takiej okazji Bencić nie zmarnowała i rozstrzygnęła seta na swoją korzyść.

Polka rozpoczęła drugą odsłonę mocno skoncentrowana, dobrze serwowała, pewnie prowadziła wymiany i wypunktowywała rywalkę. Bencić w trzech gemach zdobyła zaledwie jeden punkt i poprosiła o wizytę ojca-trenera na korcie. Jego wizyta pomogła, Szwajcarka wróciła do gry, jaką prezentowała kilkanaście minut wcześniej. Udało jej się wyrównać stan seta i gemy od tej pory były bardzo zacięte. Obie tenisistki miały break pointy, ale nie zdołały ich wykorzystać. Rzutem na taśmę Radwańska zakończyła seta, wymuszając na rywalce błąd.


Wydawało się, że po takiej końcówce Polka nabierze wiatru w żagle i na fali powodzenia w decydującej partii przejmie inicjatywę. Tak się jednak nie stało. Bencić rozbiła krakowiankę i sięgnęła po premierowy tytuł w karierze.

- Bardzo chciałam wygrać ponownie ten turniej, ale ona zagrała po prostu lepiej. Mam nadzieję, że powrócę tutaj i zwyciężę w przyszłym roku - powiedziała wzruszona Agnieszka Radwańska. - To dla mnie najszczęśliwszy dzień w życiu. Rano byłam bardzo nerwowa. Pragnę podziękować całej mojej rodzinie i Martinie [Hingis], która oglądała ten mecz - powiedziała z kolei uradowana Belinda Bencić.

Aegon International Eastbourne, Eastbourne (Wielka Brytania)
WTA Premier, kort trawiasty, pula nagród 731 tys. dolarów
sobota, 27 czerwca

finał gry pojedynczej:

Belinda Bencić (Szwajcaria) - Agnieszka Radwańska (Polska, 9) 6:4, 4:6, 6:0

Radwańska: sam udział w finale wiele dla mnie znaczy Radwańska: sam udział w finale wiele dla mnie znaczy

Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online. (link sponsorowany)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×