Wimbledon: 36-minutowy spacer Petry Kvitovej. Andżelika Kerber puściła rodaczkę na "rowerze"

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Petra Kvitova od pogromu rozpoczęła obronę tytułu na trawnikach Wimbledonu. Imponujące zwycięstwo w I rundzie odniosła także Andżelika Kerber, która nie dała szans rodaczce.

Rozstawiona z numerem drugim Petra Kvitova jako pierwsza pojawiła się we wtorek na korcie centralnym All England Clubu i odniosła błyskawiczne zwycięstwo nad Kiki Bertens. Holenderka jedynego gema wygrała przy stanie 0:3, a później na placu gry rządziła już tylko dwukrotna triumfatorka Wimbledonu. Czeszka zapisała na swoje konto 48 z 61 wszystkich punktów, skończyła dziewięć piłek i miała tylko trzy błędy własne. Po 36 minutach triumfowała pewnie 6:1, 6:0, dzięki czemu w II rundzie spotka się z Kurumi Narą, która awansowała we wtorek do dalszej fazy kosztem Magdy Linette. [ad=rectangle] Niespełna trzech kwadransów potrzebowała do zwycięstwa Andżelika Kerber. Rozstawiona z "10" reprezentantka naszych zachodnich sąsiadów okazała się lepsza od swojej rodaczki Cariny Witthöft. Popularna Angie rozgromiła przeciwniczkę 6:0, 6:0 i był to już trzeci "rowerek" w głównej drabince singla pań Wimbledonu 2015.

Oznaczona 17. numerem Ukrainka Elina Switolina powróciła ze stanu 0-1 w setach, by pokonać Japonkę Misaki Doi 3:6, 6:3, 6:2. Jeszcze większym wyczynem popisała się Rosjanka Anastazja Pawluczenkowa, która w drugiej partii pojedynku z Moną Barthel oddaliła meczbola, po czym wygrała tę część spotkania po tie breaku. W trzeciej odsłonie Niemka nie była już równorzędną przeciwniczką i przegrała ostatecznie 7:6(3), 6:7(4), 2:6.

Dwukrotna ćwierćfinalistka Wimbledonu, Tamira Paszek, szybko odpadła z tegorocznej edycji. Austriaczka po udanym przejściu przez trzystopniowe eliminacje musiała uznać wyższość Australijki Casey Dellacquy, której uległa 2:6, 2:6. Dwusetowe zwycięstwo nad Varvarą Lepchenko odniosła z kolei rozstawiona z numerem 20. Garbine Muguruza. Hiszpanka pokonała Amerykankę 6:4, 6:1.

Sporo emocji było w pojedynku Mirjany Lucić-Baroni z Jarosławą Szwiedową. Półfinalistka Wimbledonu 1999 wygrała pierwszą partię 7:5, ale w drugim secie nie wykorzystała przewagi przełamania i przegrała po tie breaku. Reprezentantka Kazachstanu lepiej rozpoczęła decydującą odsłonę, lecz doświadczona Chorwatka odrobiła stratę breaka i triumfowała ostatecznie 7:5, 6:7(5), 7:5.

The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania) Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród w singlu kobiet 10,332 mln funtów wtorek, 30 czerwca

I runda gry pojedynczej:

Petra Kvitová (Czechy, 2) - Kiki Bertens (Holandia) 6:1, 6:0 Andżelika Kerber (Niemcy, 10) - Carina Witthöft (Niemcy) 6:0, 6:0 Elina Switolina (Ukraina, 17) - Misaki Doi (Japonia) 3:6, 6:3, 6:2 Garbiñe Muguruza (Hiszpania, 20) - Varvara Lepchenko (USA) 6:4, 6:1 Mirjana Lučić-Baroni (Chorwacja) - Jarosława Szwiedowa (Kazachstan) 7:5, 6:7(5), 7:5 Anastazja Pawluczenkowa (Rosja) - Mona Barthel (Niemcy) 6:7(3), 7:6(4), 6:2 Casey Dellacqua (Australia) - Tamira Paszek (Austria, Q) 6:2, 6:2

Program i wyniki turnieju kobiet

Źródło artykułu:
Komentarze (6)
Seb Glamour
30.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Simona wali podwójny za podwójnym...  
ellemarie
30.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Angie :D Petra widać nastawiona bojowo.  
Seb Glamour
30.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Na razie te co mają grać pewnie grają pewnie.  
avatar
stanzuk
30.06.2015
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
A w Eastbourne obie były takie chore i kontuzjowane :)