WTA Toronto: Wielki tydzień Belindy Bencić trwa, Szwajcarka pokonała Serenę Williams!
Serena Williams przegrała z Belindą Bencić w półfinale turnieju WTA Premier 5 odbywającego się na kortach twardych w Toronto.
W gemie otwarcia III seta Williams zmarnowała dwa break pointy, a trzeciego obroniła Bencić głębokim forhendem wymuszającym błąd. Po chwili Amerykanka oddała podanie do zera. Liderka rankingu miała trzy okazje na przełamanie powrotne, ale nie potrafiła ich wykorzystać i przegrywała 0:3. W czwartym gemie oddała podanie wyrzucając forhend. Stratę jednego przełamania Williams odrobiła, ale chwilę później przegrywała 1:5, po tym jak wpakowała w siatkę prosty forhend. Dwa świetne returny pozwoliły jej rozpocząć pogoń. W dziewiątym gemie Bencić oddała podanie podwójnym błędem. Liderce rankingu nie udało się wyrównać na 5:5, bo jej nastoletnia rywalka zaskoczyła ją znakomitą postawą w ostatnim, jak się okazało, gemie. Akcja z rozrzuceniem rywalki za pomocą dwóch głębokich piłek po linii przyniosła Szwajcarce piłkę meczową. Wykorzystała ją fantastyczną kombinacją bekhendu po linii i forhendu.
.@BelindaBencic finally breaks for a 5-3 lead! Watch this incredible point earlier from the 18yr old! #WTA https://t.co/SeaWbINnLL
— WTA (@WTA) sierpień 16, 2015
Do stanu 5:1 w I secie wszystko zmierzało do gładkiego zwycięstwa Williams. Jednak Amerykanka przegrała dwa gemy, co zaskakująco ją sparaliżowało, a 18-letniej Bencić dodało odwagi. Liderka rankingu była coraz bardziej zaskoczona agresywną i skuteczną grą Szwajcarki. Serena stawała się coraz bardziej sfrustrowana. Robiła coraz więcej podwójnych błędów, aż w końcu nie wytrzymała i roztrzaskała rakietę o kort. To jednak nie pozwoliło jej wrócić do równowagi. Do końca walczyła sama ze sobą, jednak nie po raz pierwszy w tym roku, a jednak wcześniej przegrała jedynie z Kvitovą. Trzeba oddać Bencić, że cały czas była aktywna w wymianach i wytrzymała mentalnie ten trudny bój, w którym zaserwowała jednego asa i zrobiła siedem podwójnych błędów. W połowie II seta Szwajcarka popisała się wręcz niewiarygodnym refleksem przy siatce, pokazując jak utalentowaną jest tenisistką.
Bencić w ubiegłym sezonie doszła do ćwierćfinału US Open, ale swoje największe chwile przeżywa teraz w Toronto. Wcześniej rozprawiła się z trzema wielkoszlemowymi finalistkami i jedną mistrzynią. Dwie z tych tenisistek to byłe liderki rankingu - Karolina Woźniacka, dwukrotna finalistka US Open, i Ana Ivanović, triumfatorka Rolanda Garrosa 2008. Do tego Szwajcarka odprawiła Eugenie Bouchard i Sabinę Lisicką, czyli dwie tenisistki, które miały okazję wystąpić w meczu o tytuł w Wimbledonie. Finału Rogers Cup by nie było, gdyby Bencić nie obroniła piłki meczowej (świetna akcja przy siatce) w spotkaniu z Niemką. W niedzielę jej przeciwniczką będzie Simona Halep, finalistka ubiegłorocznego Rolanda Garrosa, której uległa 4:6, 1:6 w III rundzie Wimbledonu 2014.
Bencić awansowała do największego finału w karierze, a w sumie czwartego w głównym cyklu w rywalizacji singlistek. W czerwcu zdobyła tytuł w Eastbourne po zwycięstwie nad Agnieszką Radwańską. Dwa tygodnie wcześniej w holenderskim Den Bosch w decydującym meczu uległa Camili Giorgi. Pierwszy finał Szwajcarka osiągnęła przed rokiem w miejscowości Tiencin (Chiny) i przegrała w nim z Alison Riske. Bencić została najmłodszą pogromczynią Sereny Williams od czasu Marii Szarapowej, która w 2004 roku dwa razy pokonała Amerykankę (finały Wimbledonu i Mistrzostw WTA) jako 17-latka.
Rogers Cup, Toronto (Kanada)
WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 2,678 mln dolarów
sobota, 15 sierpnia
półfinał gry pojedynczej:
Belinda Bencić (Szwajcaria) - Serena Williams (USA, 1) 3:6, 7:5, 6:4
Serena Williams popełniła 12 podwójnych błędów. "Zagrałam jak amatorka"
Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online. (link sponsorowany)