Hiszpańscy i portugalscy tenisiści nękani przez mafię bukmacherską

Na tenisistów z Półwyspu Iberyjskiego padł blady strach. Organizacje mafijne składają im propozycje ustawiania meczów. Gdy sportowcy nie chcą iść na współpracę, zostają zastraszani.

Marcin Motyka
Marcin Motyka

"Hej, dam ci 5 tys. euro, jeżeli przegrasz swój gem serwisowy" - krzyknął jeden z widzów do tenisistki biorącej udział w turnieju rangi ITF na kortach Valdebernardo w Madrycie. Była to jedna z dziesiątek osób siedzących na trybunach z tabletem bądź smartfonem w ręku. Zarazem jeden z członków działającej na Półwyspie Iberyjskim mafii bukmacherskiej.

Uczciwe obchodzenie prawa

Przestępcy wybierają najczęściej najmniejsze turnieje rangi ITF. Ale takie, z których prowadzone są relacje na żywo u bukmachera. Tym sposobem dysponują niemal minutową przewagę pomiędzy zagraniem a pojawieniem się rezultatu na stronie zakładów.

Zgodnie z przepisami kibice na trybunach nie mogą korzystać z laptopów. W dzisiejszym świecie ten zakaz jest łatwy do obejścia, ponieważ zakłady można zawierać przez tablety czy smartfony. A te urządzenia oglądający mogą bez problemu wnieść na trybuny.

- Byłem świadkiem, jak podczas turnieju w Oviedo ochrona musiała wyprowadzić 30 niewłaściwie zachowujących się osób. Siedzieli na trybunach ze smartfonami i składali tenisistkom korupcyjne propozycje. Na drugi dzień wrócili. Policja ani straż miejska nie mogła im zabronić pojawienia się na trybunach, ponieważ nie było dowodów na to, że popełniają przestępstwo - mówił prezes Królewskiej Hiszpańskiej Federacji Tenisa (RFET) Fernando Fernández-Ladreda.

Miłośnicy kobiecych ITF-ów

Owa szajka, nazwana "Miłośnikami kobiecych ITF-ów", jest obecna na praktycznie każdym turnieju najniższej rangi w Hiszpanii. - W tym sezonie widziałem ich na turniejach w Las Palmas, Barcelonie i na Majorce. Byli także na imprezach we Francji i we Włoszech. To ciągle ci sami ludzie. Już doskonale znani tenisistkom i trenerom - wyliczał dziennikowi "Marca" jeden z supervisorów z ramienia ITF.

Hiszpańska federacja jest coraz bardziej zaniepokojona skalą procederu, ale nie może nic zrobić. - To sprawa, którą może się zająć tylko Międzynarodowa Federacja Tenisa - wyjaśniał Fernández-Ladreda. - Możemy jedynie zgłosić to do ITF, który przesyła informacje do Tennis Integrity Unit - dodał prezes związku zawodowych tenisistów w Hiszpanii Pedro Hernández.

Tennis Integrity Unit (TIU) to powołana przez władze męskiego (ATP) i kobiecego (WTA) tenisa organizacja, zajmująca się śledzeniem korupcji i ustawaniem spotkań w zawodowym tenisie. To właśnie ona udowodniła naruszenie przepisów antykorupcyjnych Piotrowi Gadomskiemu i Arkadiuszowi Kocyle, dyskwalifikując ich na odpowiednio siedem i pięć lat.

Na celowniku też Portugalczycy

Bukmacherska mafia działa także na zachód od Hiszpanii, w Portugalii. Tyle że tam używa innych metod. Frederico Gil, niegdyś pierwsza rakieta Portugalii, w rozmowie z dziennikiem "A Bola" wyjawił, że w 2010 roku otrzymał propozycję ustawienia meczu I rundy challengera w Rzymie, w którym miał zmierzyć się z Alessio di Mauro, skądinąd zamieszanym w aferę z ustawianiem meczów we Włoszech.

Gil, a także inni portugalscy tenisiści - Rui Machado, Frederico Ferreira Silva, Goncalo Falcao i Maria João Koehler zgodnie przyznali, że wielokrotnie otrzymywali korupcyjne oferty. - Kilkakrotnie zgłaszały się do mnie za pośrednictwem portalu społecznościowego podejrzane osoby. Pieniądze, jakie mi proponowały, miały różną wartość. Kiedyś na przykład zaoferowano mi od 10 do 15 tys. euro za porażkę. Ostatnim razem zgłosili się do mnie w kwietniu, gdy szykowałem się do występu w turnieju Estoril Open. Natychmiast zablokowałem ten profil - opowiadał Ferreira Silva.

"Uważaj, bo może stać ci się coś złego"

Metody, jakimi posługują się przestępcy są różnorakie. Najczęściej to wiadomości na portalach społecznościowych. Zdarzają się również bardziej wyrafinowane próby. Jedna z hiszpańskich tenisistek wyznała, że niegdyś otrzymała telefon od nieznajomej osoby, która powiedziała, że jest dziennikarzem, po czym złożyła korupcyjną ofertę.

Schemat działania jest jednak identyczny w każdym przypadku. Po nawiązaniu kontaktu składana jest propozycja korupcyjna. Jeżeli tenisista odmówi, dochodzi do eskalacji nienawiści - nękania i zastraszania. "Uważaj, bo może stać ci się coś złego. Chyba nie chcesz, by twoja rodzina martwiła się o ciebie" - dziennik "Marca" zacytował wiadomość, jaką jedna z tenisistek otrzymała od członka mafii bukmacherskiej.

Na działania przestępców najbardziej narażeni są zawodnicy występujący w turniejach rangi ITF. Ma to związek z niewielkimi pieniędzmi, jakie mogą zarobić uczestniczący w nich tenisiści. Dlatego też nieuczciwe oferty bardzo często kilkakrotnie przekraczające pulę nagród całej imprezy najniższego szczebla działają kusząco.

Zdelegalizować bukmacherów

- To najczęściej dotyka młodych tenisistów i tenisistki, którzy potrzebują pieniędzy na rozwój swojej kariery, by stać się zawodowcami. Logiczne jest więc, że to właśnie oni są na celowniku przestępców - powiedział Miguel Díaz, prezes Madryckiej Federacji Tenisa.

Czy można znaleźć sposób, aby zapobiec temu procederowi? Díaz postawił sprawę jasno: - Najlepszym rozwiązaniem byłoby zakazanie zakładów bukmacherskich - powiedział.

Ale czy to jest możliwe?

Marcin Motyka

Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online. (link sponsorowany)

Czy zakłady bukmacherskie dotyczące tenisa powinny zostać zakazane?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×