WTA Katowice: Końcowych rozstrzygnięć czas. Słowacka supremacja czy włoskie szczęście?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W niedzielę poznamy końcowe rozstrzygnięcia Katowice Open 2016. Tuż po finale debla widzowie zgromadzeni w Spodku zobaczą intrygujący mecz o tytuł w singlu pomiędzy Dominiką Cibulkovą a Camilą Giorgi.

Czwarta edycja Katowice Open mocno ucierpiała na wycofaniu się Agnieszki Radwańskiej, jednak skład finału może zrekompensować nieobecność Polki. Camila Giorgi po raz trzeci stanie przed szansą odniesienia końcowego triumfu w Spodku. W 2014 po elektryzującym spotkaniu najlepsza okazała się Alize Cornet, a w ubiegłym sezonie zwycięsko z boju z Włoszką wyszła Anna Schmiedlova.

Co prawda byłe triumfatorki pożegnały się z tegorocznym turniejem przed ćwierćfinałami, jednak słowacka supremacja w Katowicach może zostać podtrzymana. Po drugiej stronie siatki stanie Dominika Cibulkova, która w ostatniej chwili przed losowaniem drabinki zyskała numer rozstawienia. Ale to nie ułatwiło sprawy 53. rakiecie świata i już w I rundzie stoczyła trzygodzinny bój z Cariną Witthöft.

W kolejnych fazach obyło się bez straty seta, ale w każdym z pojedynków choć jedna z partii rozstrzygała się w końcówce. Jelizawieta Kuliczkowa serwowała przy 5:4 w drugim, Francesca Schiavone prowadziła już nawet 5:3, a Pauline Parmentier miała trzy breakpointy na 6:5.

Na drodze Giorgi też trudno szukać prostych i przyjemnych zwycięstw. Takim mógł być ćwierćfinał przeciwko Kirsten Flipkens, który Włoszka mogła zakończyć w niewiele ponad godzinę. Ostatecznie wspólnie z Belgijką musiały spędzić na korcie dwa razy tyle czasu. W sobotę 24-latka z Maceraty uporała się w dwóch setach z rozstawioną z "trójką" Jeleną Ostapenko.

Dotychczas Włoszka i Słowaczka zmierzyły się ze sobą dwukrotnie i za każdym razem lepsza okazywała się Giorgi, która wygrała zarówno w Rzymie przed dwoma laty, jak i na korcie twardym w Stambule w ubiegłym sezonie. Ten drugi pojedynek trwał prawie trzy godziny, a jako, że prędkość nawierzchni w Spodku jest podobna do tej z tureckich zawodów walka na miarę finału Katowice Open 2014 może być bardzo prawdopodobna.

Zanim jednak singlistki, na korcie centralnym poznamy rozstrzygnięcie turnieju gry podwójnej. Wiemy już, że po raz trzeci w historii po zwycięstwo sięgnie para z jednego kraju - w grze o tytuł pozostały reprezentujące Rosję Walentyna Iwachnienko i Marina Mielnikowa oraz Japonki Eri Hozumi i Miyu Kato, które w półfinale obroniły dwie piłki meczowe.

Camila Giorgi (Włochy, 5) bilans: 2-0 Dominika Cibulkova (Słowacja, 8)
48ranking57
24wiek26
168/54wzrost (cm)/waga (kg)161/55
praworęczna, oburęczny bekhendgrapraworęczna, oburęczny bekhend
Francjamiejsce zamieszkaniaBratysława
Sergio GiorgitrenerMatej Liptak
sezon 2016
8-7 (8-7)bilans roku (główny cykl)16-8 (16-8)
finał w Katowicachnajlepszy wynikfinał w Acapulco i w Katowicach
0-1tie breaki2-1
31asy25
83 854zarobki ($)152 138
kariera
2007początek2004
30 (2015)najwyżej w rankingu10 (2014)
256-180bilans zawodowy350-234
1/3tytuły/finałowe porażki (główny cykl)4/8
1 781 713zarobki ($)7 086 629

Bilans spotkań pomiędzy Camilą Giorgi a Dominiką Cibulkovą (główny cykl):

Rok Turniej Etap Zwyciężczyni Wynik
2014RzymI rundaGiorgi6:4, 7:6(2)
2015StambułI rundaGiorgi7:5, 5:7, 7:6(4)

Plan gier 7. dnia Katowice Open 2016:

Spodek - kort centralny:

od godz. 13:00 Walentyna Iwachnienko (Rosja) / Marina Mielnikowa (Rosja) - Eri Hozumi (Japonia) / Miyu Kato (Japonia)

nie przed godz. 16:00 Camila Giorgi (Włochy, 5) - Dominika Cibulkova (Słowacja, 8)

Zobacz wideo: Dujszebajew: musimy budować charakter zwycięzców!

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu:
Jakim wynikiem zakończy się mecz Camili Giorgi z Dominiką Cibulkovą?
2-0 w setach dla Giorgi
2-1 w setach dla Giorgi
2-0 w setach dla Cibulkovej
2-1 w setach dla Cibulkovej
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (1)
avatar
tomek33
10.04.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Do trzech razy sztuka, może Camila Giorgi wygra Katowice. Będzie trudno faworytka, to Dominika, ale- ile faworytek przegrywało swoje mecze?.. Szkoda absencji A.Radwańskiej, może za rok...