Ciekawe widowisko stworzyli Nishikori i Querrey. Obaj młodzi zawodnicy bardzo dobrze prezentowali się w przekroju całego turnieju. Także i w tym spotkaniu pokazali się z jak najlepszej strony. Dużo pomysłowych akcji, szybkie tempo i ambicja - wszystko to kibice mogli ujrzeć w tym meczu. Pierwszy set lepiej zagrał Querrey wygrywając 6:4. Amerykański olbrzym tradycyjnie świetnie serwował czym sprawiał wiele problemów swojemu rywalowi.
W drugiej partii dla odmiany lepszy był Japończyk zwyciężając 6:2. Ostatni set długo nie przynosił odpowiedzi kto zwycięsko wyjdzie z tej rywalizacji. Doszło w nim do tie-breaka, którego na swoja korzyść rozstrzygnął Nishikori. Po prawie 2 godzinach walki mógł cieszyć się z największego sukcesu w dotychczasowej, stosunkowo krótkiej karierze. To pierwszy przypadek w historii turnieju, gdzie gracz występujący w kwalifikacjach dotarł aż do finału.
W finale Japończyk spotka się z Jamesem Blake'm. Amerykanin uporał się ze swoim rodakiem Robbym Ginerpim wygrywając 6:4 6:4. Blake w obu setach miał bardzo słaby start, bo przegrywał już 4:2, ale za każdy razem potrafił się pozbierać i ostatecznie odniósł zwycięstwo. Ginerpi po spotkaniu komplementował swojego rywala: - James to jeden z najszybszych zawodników, z jakimi grałem. Dobiegał do piłek, których nie odebrałby inny zawodnik.
Blake po raz drugi z rzędu dotarł do finału imprezy w Delray Beach i w tym roku zamierza ją wreszcie wygrać. O swoim najbliższym rywalu zawodnik powiedział: - Jestem pod wrażeniem gry tego 18-latka. On jest niesamowity. Do spotkania z nim podejdę z należytym respektem.
Różnica wieku między finalistami to aż 10 lat. Tak więc nasuwa się pytanie, czy zwycięży młodość czy doświadczenie?. Niedzielny mecz na pewno to zweryfikuje.
Wyniki meczów półfinałowych:
Kei Nishikori (Japonia, Q) - Sam Querrey (USA, 3) 6:4 2:6 7:6(7)
James Blake (USA, 1) - Robby Ginerpi (USA, WC) 6:4 6:4