US Open: Kosmiczny tenis Any Konjuh, Agnieszka Radwańska bez szans na ćwierćfinał
Agnieszka Radwańska przegrała 4:6, 4:6 z Aną Konjuh i nie awansowała do ćwierćfinału wielkoszlemowego US Open odbywającego się na kortach Flushing Meadows w Nowym Jorku.
Po trzech meczach rozegranych na Louis Armstrong Stadium (z Amerykanką Jessiką Pegulą, Brytyjką Naomi Broady i Francuzką Caroline Garcią), w IV rundzie Agnieszka Radwańska wystąpiła w sesji nocnej na Arthur Ashe Stadium. Na największym korcie świata, przy zamkniętym dachu, Polka przegrała 4:6, 4:6 z Aną Konjuh i nie awansowała do ćwierćfinału US Open. Było to drugie spotkanie obu zawodniczek. W II rundzie tegorocznego Wimbledonu Radwańska zwyciężyła po obronie trzech piłek meczowych (6:2, 4:6, 9:7). Chorwatka doznała wtedy kontuzji kostki po nadepnięciu na piłkę.
Kombinacją loba i smecza Radwańska uzyskała trzy break pointy na 2:0 w I secie. Pierwszego Konjuh obroniła, ale przy drugim wyrzuciła forhend. Piękny skrót dał Chorwatce trzy szanse na odrobienie straty. Wykorzystała drugą z nich krosem bekhendowym. W siódmym gemie Polka zniwelowała trzy break pointy, ale przy czwartym wyrzuciła bekhend. As dał Konjuh dwie piłki setowe przy 5:4. Pierwszą Radwańska odparła forhendem po dobiegnięciu do dropszota rywalki. Drugiego setbola 18-letnia Chorwatka zmarnowała pakując bekhend w siatkę. Ostry return dał krakowiance szansę na odrobienie straty przełamania, ale rywalka szybko ją pozbawiła nadziei, posyłając asa. Set dobiegł końca, gdy Polka wyrzuciła return.W II secie serwujące szły jak burza. Radwańska w czterech gemach straciła pięć punktów, a Konjuh w trzech oddała trzy punkty. Przy 3:4 Chorwatka wróciła z 15-30, na koniec serwując asa, a po chwili uzyskała trzy break pointy na 5:4. Pierwszego zmarnowała kompletnie nieudanym skrótem, ale drugiego wykorzystała kombinacją głębokiego bekhendu i drajw woleja. Bekhendem po linii Konjuh wypracowała sobie dwie piłki meczowe w 10. gemie. Wykorzystała już pierwszą z nich wygrywającym serwisem.
18-letnia Konjuh zaprezentowała kosmiczny tenis. Rozpoczęło się od 2:0 dla Radwańskiej, ale później karty na korcie rozdawała Chorwatka. Świetnie funkcjonowały krosy w wykonaniu nastolatki: forhendowym często otwierała sobie kort, a bekhendowym kończyła akcje. Bardzo dobrze też miała nastawiony celownik przy zagrywaniu atomowych piłek po linii. Doskonale operowała też skrótem, znakomicie czuła się przy siatce, a ogromny komfort dawał jej potężny serwis. Radwańska na swoim podaniu tak bardzo polegać nie mogła i dlatego pożegnała się z turniejem.
ZOBACZ WIDEO: Kowalczyk pomaga... "Biegiem po oddech" (źródło TVP)Krakowianka robiła wszystko, by wybić rywalkę z uderzenia. Zmieniała rotację i tempo gry, mieszała kierunki, chodziła do siatki, czyli kombinowała w swoim stylu. Wszystko to jednak było niewystarczające, aby zasiać w głowie ofensywnie usposobionej Konjuh ziarno niepokoju. Różnicę zrobił serwis, który dał Chorwatce dużo darmowych punktów, a Polka musiała się na nie solidnie napracować. Grając na takim poziomie intensywności i regularności Konjuh mogłaby napsuć krwi Serenie Williams.
W trwającym 79 minut spotkaniu Radwańskiej naliczono dziewięć kończących uderzeń i 13 niewymuszonych błędów. Konjuh miała 38 piłek wygranych bezpośrednio i 27 pomyłek. Przy siatce Chorwatka zdobyła 13 z 17 punktów, a Polka 10 z 15. Krakowianka miała trzy break pointy i wykorzystała jeden, a sama dała się przełamać trzy razy. Konjuh zaserwowała sześć asów, a przy swoim pierwszym podaniu zgarnęła 30 z 35 punktów, podczas gdy Radwańska odpowiednio dwa i 22 z 36.
US Open pozostaje jedynym wielkoszlemowym turniejem, w którym Radwańska nie osiągnęła ćwierćfinału. Bilans jej setów w IV rundzie nowojorskiej imprezy to 0-10. W 2007 roku, gdy mając 18-lat wyeliminowała obrończynię tytułu Marię Szarapową, w 1/8 finału przegrała z Shahar Peer (4:6, 1:6). Rok później pogromczynią krakowianki była Venus Williams (1:6, 3:6), a cztery lata później nie sprostała Robercie Vinci (1:6, 4:6). W sezonie 2013 Polka nie dała rady Jekaterinie Makarowej (4:6, 4:6). Teraz Konjuh mogła się poczuć, jak Radwańska dziewięć lat temu. Na Arthur Ashe Stadium 18-letnia Chorwatka pokonała finalistkę Wimbledonu 2012 i awansowała do pierwszego w karierze wielkoszlemowego ćwierćfinału.
W sesji nocnej na największym korcie świata doszło do starcia dwóch tenisistek, które odnosiły sukcesy jako juniorki. Radwańska to zwyciężczyni Wimbledonu 2005 i Rolanda Garrosa 2006. Konjuh w 2013 roku wygrała Australian Open i US Open. W dorosłej karierze Chorwatka nigdy wcześniej nie grała w IV rundzie wielkoszlemowego turnieju. Ćwierćfinał US Open zapewnił jej awans na 52. miejsce (do tej pory najwyżej była na 55. pozycji). O półfinał zmierzy się z Karoliną Pliskovą i jeśli pokona Czeszkę wtedy zadebiutuje w Top 50 rankingu.
US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród w singlu kobiet 18,162 mln dolarów
poniedziałek, 5 września
IV runda gry pojedynczej:
Ana Konjuh (Chorwacja) - Agnieszka Radwańska (Polska, 4) 6:4, 6:4