Jelena Wiesnina: Plebiscyty na najlepsze zagrania miesiąca nie mają sensu. I tak zawsze wygrywa je Radwańska

Kowalczyk biegnie z tym do "gazety" by zrobić z tego newsa dnia. A przecież mógł pan redaktor przejść nad tym wywiadem do porządku dziennego. Łatwo przecież wywnioskować, że Wiesnina wypowiada się subiektywnie, bo gdyby wygrała choć jeden taki plebiscyt, to od razu nabrał by on sensu. A gdyby wygrywała częściej to byłyby one czymś wspaniałym, dodatkową przyjemnością, darmowym obiadkiem w dobrze już urządzonym życiu zawodowym i osobistym. Jelena Wiesnina należy do tej grupy tenisistek, które nie wzbudzają szczególnego zainteresowania tego forum i choćby dlatego mógłby pan redaktor odpuścić. Tyle innych wywiadów odpuszcza, ale tego...niestety, nie mógł. Odnalazł w nim bowiem smaczek godny popularyzacji, mała rzecz a ucieszyła pana redaktora. Ucieszyła też czołowego hejtera Agnieszki Radwańskiej stanzuka, bo to przecież plaster miodu na jego serce. Dla niego to potwierdzenie jego rzekomych profetycznych talentów co do przyszłości i oceny zdarzeń w których bierze udział najlepsza polska tenisistka w historii. Właśnie, mam wrażenie że o tę historię stanzukowi chodzi najbardziej. Bo przecież jest on już nieomal pewien, że Agnieszka Radwańska Wielkiego Szlema nie wygra i do historii światowego i polskiego tenisa tego trofeum nie wniesie. Ale każda wzmianka o jakimkolwiek wydarzeniu z potencjałem historycznego działa na stanzuka jak czerwona płachta na byka. Nie daj Bóg gdyby np taki pan redaktor Smoliński, którego stanzuk nie lubi za jego ciągoty do nazywania każdej pierwociny w tenisie jako historycznej, ogłosił pewnego pięknego dnia, że Agnieszka Radwańska przeszła jednak do historii. Jako zwyciężczyni większości plebiscytów wymyślonych dotąd przez WTA. Ten ranking chyba nie jest jeszcze ogłaszany, ale jak tylko będzie to Agnieszka Radwańska niewątpliwie zajmie w nim pierwsze miejsce. Panie redaktorze Smoliński bądź pan też pierwszy i ogłoś szybko kolejną kategorię sukcesów Agnieszki Radwańskiej. :)

wybrano spotkanie grupowe Swiety i Agi w Singapurze. A podobno Agnieszka jest tak niedoceniana w świecie. ;)

obiektywizm......Nikt nie szmalcuje pod stołem,to tylko zabawa... Niech wygrywa corocznie aż do końca kariery........