WTA Indian Wells: Magda Linette nie dała się zaskoczyć Taylor Townsend, Polka w II rundzie

tenisa, ktorzy nie toleruja innych bardziej zlozonych stylow gry, niz ich ulubiony oparty na agresji i sile, a bledow nie mozna usprawiedliwiac tym ze rzekomo ktos na nie czeka, a kazda gra to gra bledow i kto je robi jest gorszy , i nikt nie robi bledow specjalnie mimo ze idiotycznie nazywa sie je "prezentami", a wystarczy ich nie robic i wogole nie byloby problemu, nie ma czegos takiego jak czekanie na bledy sa tylko rozne style gry, jeden chce konczyc, a drugi chce grac czyli kombinowac, a nie tylko nastawia sie na jedno konczace uderzenie... a gdyby Aga chciala konczyc kazda pilke - jak wielu jej od lat doradza czy tego od niej oczekuje a bezpardonowo krytykuje ja tylko dlatego ze tak nie gra - nigdy nie osiagnelaby sukcesow , nie wygralaby ani jednego turnieju, nigdy nie awansowalaby do top 10 swiatowego tenisa, na pewno nie w Polsce , nie w Polsce ktora nie potrafi szkolic wybitnych tenisistow, jej jedyna sila ktora zapewnia jej stabilne wieloletnie sukcesy, to wlasnie ta przez wielu nie lubiana , przez wielu nietolerowana czy nierozumiana indywidualna gra kombinacyjna, tego nie da sie nauczyc, bo to czesc osobowosci i dalatego tak grajacych jest duzo mniej, i tylko dzieki niej nawet w Polsce osiaga sukcesy... "Pan juz wie, ze nie zdobyła by tylu tytułów itd. A ja sądzę, że gdyby poswiecila troche techniki na rzecz siły to wygralaby Szlema. I zalezy kto ma jakie ambicje w tenisie. Jesli wygrywanie turniejow a nie wygrywanie Szlemow ja satysfakcjonuje to juz jej decyzja" to moim zdaniem zle pan sadzi, wlasnie ma ambicje i gra tak jak gra bo wie ze gdyby grala inaczej nic by nie osiagnela, zawsze celuje w szlema jak wszyscy tenisisci, bo to najwazniejsze co w tenisie mozna zdobyc, ale chciec a moc to dwie rozne rzeczy ( inaczej kazdy wygrywalby dowolna ilosc szlemow i szlem przestalby miec jakiekolwiek znaczenie), gra tak zeby osiagac jak najwiecej, a zakladanie ze szlem lezy w granicach jej mozliwosci jest niczym nie poparte, to tylko tak latwo powiedziec, gdyby lezal to juz dawno by go wygrala, to tylko pobozne zyczenia kiboli ktorzy w swojej glupocie i naiwnosci zawsze wiedza co trzeba robic zeby szlema wygrac, wiec niech sami go wygraja, na razie w Polsce nikt nigdy szlema nie wygral, nikt nigdy nie udowodnil ze w Polsce przy swiatowej konkurencji w tej elitarnej dyscyplinie sportu jest to wogole mozliwe, jakie ma pan dowody ze panskie rady (zreszta bardzo smieszne bo czy pan jestes swiatowej klasy szkoleniowcem zeby doradzac?) dalyby szlema? , podpowiem zadnych! , to tylko kibolskie pobozne zyczenia, nie tylko nie daloby to szlema ale pewnie daloby trwaly brak jakichkolwiek sukcesow i nie pan bys na tym stracil ale tenisistka, pan bys tylko powiedzial pomylilem sie, a ona byla glupia ze mnie sluchala i sama jest sobie winna... Moim zdaniem Aga od wielu lat robi blad ze nie znalazla sobie dobrego trenera ktory preferuje ceni wlasnie taki styl gry w jakim od zawsze gra, i ktory nie saczy jej ciagle do ucha ze powinna grac bardziej agresywnie czy silowo, co rowniez oznacza brak wiary w jej styl gry - choc trener Wiktorowski nie byl najgorszym wyborem, moglo byc nzacznie gorzej - moim zdaniem jej kariera potoczylaby sie jeszcze lepiej gdyby ciagle z radoscia doskonalila swoj kombinacyjny styl gry i grala nim dla przyjemnosci takiej gry a nie tylko dla wynikow i nic nie zmieniala tylko ciagle sie udoskonalala i miala wiare w to co robi czyli w swoj styl gry bez ciaglej jego krytyki. Bo i tak nigdy inna nie bedzie i inaczej grac nie bedzie a tylko niepotrzebnie od lat mieszaja jej w glowie i podwazaja wiare w jej styl gry, a styl gry to osobowosc i inny nie bedzie.. a domieszki agresji w jej stylu gry rowniez nigdy nie brakowalo i nie potrzebowala jej wiecej...

sensacją, a teraz jest 2 runda 'piątego szlema'. Jakimś cudem znowu ucieknie spod topora i zachowa miejsce w Top 100 na kolejne kilkanaście tygodni.