Smutne i niespodziewane pożegnanie Juana Martina del Potro z turniejem w Estoril

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / JOSE MENDEZ / Juan Martin del Potro ma za sobą wiele kłopotów zdrowotnych
PAP/EPA / JOSE MENDEZ / Juan Martin del Potro ma za sobą wiele kłopotów zdrowotnych
zdjęcie autora artykułu

Argentyńczyk Juan Martin del Potro musiał wycofać się z turnieju ATP World Tour 250 rozgrywanego na kortach ziemnych w portugalskim Estoril.

Juan Martin del Potro bardzo się cieszył na występ w Portugalii, gdzie w latach 2011-2012 sięgał po mistrzowskie trofea. We wtorek pokonał w meczu dnia Japończyka Yuichiego Sugitę 6:1, 6:3. W czwartek miał się zmierzyć z Amerykaninem Ryanem Harrisonem, lecz do tego pojedynku nie dojdzie.

"Palito" dowiedział się w środę o śmierci ukochanego dziadka i natychmiast ruszył w podróż powrotną do Argentyny. - W tak trudnej chwili muszę być z rodziną. Dziękuję organizatorom turnieju w Estoril i do zobaczenia wkrótce - poinformował pochodzący z Tandil tenisista.

Nie wiadomo jeszcze, czy Del Potro wystąpi w przyszłym tygodniu w Madrycie. Przypomnijmy, że wcześniej z powodu śmierci dziadka z gry w Estoril zrezygnował finalista turnieju z 2015 roku, Nick Kyrgios. Bliski krewny Australijczyka zmarł po ciężkiej chorobie nowotworowej.

ZOBACZ WIDEO Primera Division: FC Barcelona wygrała w gorących derbach. Prezenty dla Suareza [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu:
Komentarze (8)
avatar
_semi
4.05.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
ojj, życie, dobrze, że nie kontuzja  
avatar
Sharapov
3.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
na bank nie zagra w Madrycie, nie będzie latał w te i wewte, przyleci pewnie na Garosa dopiero  
avatar
Sharapov
3.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
o jaaaaaaaaa  
avatar
Pao
3.05.2017
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Ojej, szkoda :( Kolejnemu dziadek umiera, ech. Oby wrócił na Madrid ale łatwe to nie będzie.  
avatar
Harry B.
3.05.2017
Zgłoś do moderacji
8
0
Odpowiedz
No i skończyło się marzenie o 20. tytule Jasia. Biedny Jasiek, pech i nieszczęścia nie chcą go opuścić:-(( Bardzo mi go żal i strasznie mi smutno. Ech, życie, życie...