Wimbledon: Bernard Tomic szczęśliwym lucky loserem. Australijczyk nie dał szans Hubertowi Hurkaczowi

W starciu tenisistów, którzy nie przeszli eliminacji, ale dostali się do głównej drabinki jako "szczęśliwi przegrani" Bernard Tomic pokonał w trzech setach Huberta Hurkacza. Polak nie odniósł pierwszego w karierze zwycięstwa na trawnikach Wimbledonu.

Rafał Smoliński
Rafał Smoliński
Hubert Hurkacz Agencja Gazeta / Łukasz Cynalewski / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
To był pierwszy sezon klasyfikowanego obecnie na 122. pozycji w rankingu ATP Huberta Hurkacza na trawie i pierwszy Wimbledon. Jego przeciwnik zdobył już spore doświadczenie, dlatego we wtorek było widać różnicę na korcie. Bernard Tomic lepiej się poruszał, bardzo dobrze serwował i świetnie operował slajsem. W całym spotkaniu ani razu nie dał się przełamać, dlatego Polak miał wyjątkowo trudne zadanie.

21-latek z Wrocławia miał problemy już na początku spotkania, ale zdołał utrzymać serwis w pierwszym i trzecim gemie. Co się jednak odwlecze, to nie uciecze. Po kapitalnej akcji zwieńczonej wolejem Australijczyk przełamał podanie Polaka do zera na 3:2. Wywalczony break wyraźnie uskrzydlił Tomicia, który poczuł się bardzo pewnie na korcie. Grał swobodnie i przede wszystkim pilnował serwisu. Dzięki temu spokojnie wygrał premierową odsłonę 6:4.

W drugim secie Hurkacz znów podał przeciwnikowi pomocną dłoń. Polak słabo serwował, co było wodą na młyn dla 25-latka z Antypodów. Do tego nasz reprezentant mylił się w wymianach, przez co przegrał od stanu 1:0 pięć kolejnych gemów. Tomic był na tyle wyluzowany, że wsparł starania naszego reprezentanta, gdy sędzia Alexandre Robein ukarał go ostrzeżeniem za rzekome celowe wystrzelenie piłki poza kort. Sytuacja ta miała miejsce podczas wymiany, gdy wrocławianin zrobił wszystko, aby dojść do loba, dlatego z pewnością nie uczynił tego specjalnie.

Po dwóch partiach Australijczyk prowadził zdecydowanie. Być może to spowodowało, że nieco rozluźnił się w drugim gemie trzeciego seta i musiał bronić czterech break pointów. Gdyby wtedy Hurkacz wykorzystał dłuższą wymianę, to być może wynik byłby inny. A tak Tomic utrzymał podanie i znów uzyskał przewagę na korcie. Polak obronił się przed stratą serwisu w piątym i dziewiątym gemie. Następnie doszło do rozgrywki tiebreakowej, w której 184. tenisista świata pokazał swoje niemałe umiejętności. Po 109 minutach wykorzystał drugą piłkę meczową i wygrał pewnie 6:4, 6:2, 7:6(2).

Tomic to ćwierćfinalista Wimbledonu 2011. O miejsce w III rundzie tegorocznych zawodów w Londynie tenisista z Antypodów powalczy w czwartek z rozstawionym z 24. numerem Japończykiem Keiem Nishikorim.

The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród 34 mln funtów
wtorek, 3 lipca

I runda gry pojedynczej:

Bernard Tomic (Australia, LL) - Hubert Hurkacz (Polska, LL) 6:4, 6:2, 7:6(2)

Program i wyniki turnieju mężczyzn

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Nawałka na tle innych polskich selekcjonerów. "W historii to jest trener jeden z wielu"


Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.
Czy Bernard Tomic awansuje do III rundy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×