WTA Cincinnati: Simona Halep znów pokonana w finale. Triumf Kiki Bertens po obronie piłki meczowej!

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Rob Carr / Na zdjęciu: Kiki Bertens, mistrzyni Western & Southern Open 2018
Getty Images / Rob Carr / Na zdjęciu: Kiki Bertens, mistrzyni Western & Southern Open 2018
zdjęcie autora artykułu

Kiki Bertens została triumfatorką turnieju WTA Premier 5 w Cincinnati. W finale Holenderka obroniła piłkę meczową i pokonała liderkę rankingu, Rumunkę Simonę Halep.

Simona Halep i Kiki Bertens (WTA 17) stworzyły bardzo dobre widowisko w finale imprezy w Cincinnati. Mistrzynią została Holenderka, która obroniła piłkę meczową i pokonała liderkę rankingu 2:6, 7:6(6), 6:2. W poniedziałek tenisistka z Wateringen znajdzie się na najwyższym w karierze 13. miejscu w rankingu. Halep po raz trzeci doznała porażki w finale tego turnieju. Bertens poprawiła na 2-3 bilans meczów z Rumunką.

W gemie otwarcia meczu Halep uzyskała przełamania, a w drugim od 0-30 zdobyła cztery punkty i prowadziła 2:0. Rumunka znakomicie konstruowała punkty. Grała piłki wysokie i niskie, po krosie i po linii, bardzo precyzyjne, ograniczające rywalce pole manewru. Bardzo dobry, przede wszystkim urozmaicony, był również serwis liderki rankingu. Bertens miała problem z czytaniem go, podobnie jak innych zagrań rywalki. Holenderka nie grała źle, dzielnie trzymała się w wymianach, ale na znakomicie wykorzystującą powierzchnię kortu Halep było to za mało. W ósmym gemie Rumunka odparła break pointa i I seta zakończyła wygrywającym serwisem.

W II partii Bertens szukała nowych rozwiązań. Starała się grać ciaśniejsze krosy i częściej chodziła do siatki. Dużo lepiej też returnowała. Holenderka miała trzy break pointy na 2:0, ale Halep od 0-40 zdobyła pięć punktów. Holenderka nie zniechęciła się i głębokim bekhendem wymuszającym błąd zaliczyła przełamanie na 3:1. Halep to w ogóle nie wybiło z rytmu. Dobrym returnem odrobiła stratę w siódmym gemie. Później miała okazję na 5:4, ale Bertens obroniła się wygrywającym serwisem. Szczęśliwym zagraniem po taśmie Holenderka wypracowała sobie piłkę setową, ale zmarnowała ją nieudanym slajsem. W tie breaku emocje sięgnęły zenitu. Bertens z 0-2 wyszła na 5-3, by stracić trzy punkty z rzędu. Obroniła piłkę meczową odwrotnym krosem forhendowym wymuszającym błąd. Na grze Halep pojawiły się rysy i set dobiegł końca, gdy wpakowała piłkę w siatkę.

Bertens z impetem weszła w III partię i uzyskała przełamanie forhendem. Halep natychmiast odrobiła stratę precyzyjnym zagraniem w sam narożnik kortu. To był jednak ostatni zryw Rumunki. Całkowicie zgasła na korcie, coraz gorzej poruszała się po korcie i stać ją było na pojedyncze udane zagrania. Holenderka wykorzystała drugiego break pointa na 2:1, a następnie utrzymała podanie do zera. Tenisistka z Wateringen poszła za ciosem i kończącym returnem zaliczyła przełamanie na 4:1. Znakomita wymiana z odegraniem piłki pomiędzy nogami przyniosła Halep dwa break pointy w szóstym gemie. Bertens oba odparła i podwyższyła na 5:1. Wyczerpanej Rumunce to podcięło skrzydła i nie było jej stać na powrót. Mecz Holenderka zakończyła asem w ósmym gemie.

ZOBACZ WIDEO Adam Kszczot: Profesor? Trochę się tak czuję

W trwającym dwie godziny i pięć minut spotkaniu obie tenisistki uzyskały po cztery przełamania. Bertens zaserwowała sześć asów i zdobyła 33 z 46 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Zdobyła o pięć punktów więcej od Halep (94-85). Holenderce naliczono 34 kończące uderzenia i 41 niewymuszonych błędów. Rumunka miała 23 piłki wygrane bezpośrednio i 24 pomyłki.

Bertens odniosła już ósme zwycięstwo nad tenisistką z Top 10 rankingu, poczynając od Wimbledonu, w którym dotarła do ćwierćfinału. Sześć takich wygranych zanotowała w ostatnich dwóch tygodniach w Ameryce Północnej. W Montrealu oddała łącznie dziewięć gemów Karolinie Pliskovej i Petrze Kvitovej. Z tą drugą Czeszką rozprawiła się również w Cincinnati, gdzie pokonała też Karolinę Woźniacką (krecz Dunki) i Elinę Switolinę.

Bertens wystąpiła w ósmym singlowym finale i zdobyła szósty tytuł, największy w karierze. W tym roku triumfowała też w Charleston (Premier). Poza tym zwyciężyła w czterech turniejach rangi International (Fez 2012, Norymberga 2015, Gstaad i Norymberga 2017). W Cincinnati zanotowała trzeci tegoroczny finał. Największy w karierze osiągnęła w maju w Madrycie (Premier Mandatory). Uległa w nim Petrze Kvitovej.

Halep znów nie udało się zdobyć tytułu w Cincinnati. W poprzednich sezonach w finale uległa Serenie Williams (2015) i Garbine Muguruzie (2017). Hiszpance urwała tylko jednego gema. Po wygraniu dziewięciu meczów z rzędu liderka rankingu znalazła pogromczynię w osobie Bertens. Bilans wszystkich finałów Rumunki to teraz 18-15.

Western & Southern Open, Cincinnati (USA) WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 2,874 mln dolarów niedziela, 19 sierpnia

finał gry pojedynczej:

Kiki Bertens (Holandia) - Simona Halep (Rumunia, 1) 2:6, 7:6(6), 6:2

Źródło artykułu:
Czy Kiki Bertens awansuje do Top 10 rankingu?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (5)
avatar
hippekk
19.08.2018
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Znakomite są ostatnio finały dziewczyn :)  
avatar
Tom.
19.08.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
no kto by pomyślał....brawo Kiki!  
avatar
gatto
19.08.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Piękny mecz! Szkoda mi Simony, ale brawa dla ambitnej Kiki za zwycięstwo :)  
avatar
Harry.
19.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gefeli Kiki! Gefeliciteerd! We wisten dat je het zou halen.