Radwański: Agnieszka nigdy nie wystąpi w turnieju Makarczyka

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Robert Radwański dzień po zakończeniu warszawskiego turnieju WTA stwierdza jasno: - <i>W imprezie organizowanej przez pana Makarczyka ani Agnieszka, ani Urszula, nigdy już nie wystąpią</i>.

Publiczny spór Stefana Makarczyka, dyrektora Warsaw Open, z ojcem najsłynniejszych polskich sióstr tenisowych zdawał się być głośniejszy od wydarzeń na kortach Legii, gdzie turniej został przeniesiony.

Radwański nic sobie do zarzucenia nie ma. - Nikogo nie będę przepraszał. Startowe dla zawodniczek w zawodowym tenisie to coś normalnego - mówi w "Przeglądzie Sportowym".

- Pan Makarczyk mógł się nie zgodzić na pewne rzeczy i wszystko byłoby ok: Iśka by nie wystartowała - przyznaje. - Ale przyjechał do nas do domu, jadł, pił, negocjował, umawiał się i później uznał, że te ustalenia nie obowiązują. A potem jeszcze posługuje się instrumentami rodem z PRL, wyciągając na światło dzienne prywatną korespondencję - mówi.

Makarczyk upublicznił treść poczty elektronicznej od Radwańskiego. Ten powiedział, że zastanawia się nad skierowaniem tej sprawy do sądu.

Na temat startu Agnieszki, starszej córki, w Warsaw Open, mówi nie tylko w kwestii jej kontuzji. - Gdy Iśka dowiedziała się, że do Polski przyjeżdża Maria Szarapowa, najdroższa zawodniczka na świecie, powiedziała: dość. Podejrzewam, że gdyby znalazła się wtedy obok Stefana, mogłoby być z nim krucho. Nagadał nam, że brakuje mu na mączkę, a potem zrobił coś takiego?

Źródło artykułu: