ATP Auckland: nieudana rozgrzewka przed Australian Open. Kubot i Zeballos pokonani w I rundzie
Łukasz Kubot i Horacio Zeballos zakończyli we wtorek występ w zawodach ATP World Tour 250 na kortach twardych w Auckland. Polak i jego nowy partner nie sprostali w I rundzie półfinalistom Australian Open 2018.
Kubot i Zeballos umówili się na wspólne występy w Auckland i Melbourne. W Nowej Zelandii trafili na parę, która wyeliminowała Polaka i partnerującego mu Melo w ćwierćfinale Australian Open 2018. Ben McLachlan i Jan-Lennard Struff stworzyli w zeszłym sezonie dobry duet, ale nie zdołali zakwalifikować się na kończące zmagania londyńskie Finały ATP World Tour.
W pierwszej partii polsko-argentyński debel grał trochę chaotycznie, jednak obronił pięć break pointów i doszło do rozgrywki tiebreakowej. W niej rywale wypracowali dwie piłki setowe. Przy pierwszej okazji Struff popełnił podwójny błąd. Po chwili doszło do krótkiej wymiany, którą ustawił taktyczny błąd Zeballosa. Japońsko-niemiecka para wygrała punkt i premierową odsłonę 7:6.
Nasz reprezentant i jego partner lepiej rozegrali drugiego seta. W piątym gemie wypracowali przy serwisie McLachlana cztery break pointy i wykorzystali ostatnią okazję. Po zmianie stron udało się jeszcze odebrać podanie Struffowi i zbudować bezpieczną przewagę. W ósmym gemie Zeballos zakończył partię wygrywającym serwisem.
Losy meczu rozstrzygnęły się w super tie breaku. Polak i Argentyńczyk nie uniknęli w nim błędów niewymuszonych czy komunikacyjnych, które kosztowały ich zwycięstwo. McLachlan i Struff wygrali ostatecznie 7:6(5), 2:6, 10-7, dzięki czemu zagrają w ćwierćfinale zawodów ASB Classic 2019. Kubot i Zeballos kolejny wspólny występ zaliczą na kortach Melbourne Park w ramach Australian Open 2019.
ASB Classic, Auckland (Nowa Zelandia)
ATP World Tour 250, kort twardy, pula nagród 527,8 tys. dolarów
wtorek, 8 stycznia
I runda gry podwójnej:
Ben McLachlan (Japonia) / Jan-Lennard Struff (Niemcy) - Łukasz Kubot (Polska, 4) / Horacio Zeballos (Argentyna, 4) 7:6(5), 2:6, 10-7
ZOBACZ WIDEO To miał być przejściowy rok dla siatkówki. "Na MŚ chcieliśmy być w pierwszej szóstce"