Novak Djoković o wielkoszlemowym rekordzie Rogera Federera: Jak z tym żyć? Wciąż jest daleko

Szlema Djoko totalnie dał sobie na luz. Po "ochłonięciu" doszedł do wniosku, że jednak jest w stanie powalczyć o Klasycznego Wielkiego Szlema i pewne szanse ma. Ale cegła będzie ewidentnie najcięższą barierą. Z kilku powodów: Sam Djokovic jest mistrzem kortów twardych, jednym z najlepszych, a być może po prostu najlepszym zawodnikiem tej nawierzchni. Na trawie Serb od 2011 roku radzi sobie doskonale i z pewnością będzie głównym faworytem Wimbledonu. A mączka? Głównym powodem jest oczywiście Nadal, który nieraz blokował możliwość triumfu w Garrosie nie tylko Novakovi, ale i Rogerowi. Drugim moim zdaniem skuteczność Serba na cegle. Pomimo doskonałych wyników na tej nawierzchni zdarzało mu się mieć problemy, nawet będąc w wysokiej formie. Oczywiście jego styl jest także niesamowicie skuteczny na cegle, ale jednak nie aż tak jak na hardzie i na trawie. Z drugiej strony bez takiego Nadala Novak mógłby wygrać tyle sam Garrosów co Wimbledonów, ale było o kilka za dużo "dziwnie" przegranych spotkań na mączce, które na innej nawierzchni nie miałyby raczej miejsca. Trzecim powodem jest, a raczej może być Dominic Thiem. Napisałem może bo Austriak musiałby się wspiąć na wyżyny aby ograć Nole, który starannie przygotuje się na tegorocznego Garrosa, ale mimo to jest jakaś szansa, że jeśli Rafie by się nie udało to zatrzymać Serba może jeszcze Thiem. Na US Open czy na Wimbledonie przy nie ma w tej chwili kogoś takiego. Choć trzeba zaznaczyć, że losowanie dużo w kwestii rywala dla Serba może zmienić. Jeśli okazałoby się, że Nadal musi się bić z Thiemem w swojej części drabinki to okazja na drugiego Garrosa dla Novaka robi się znacznie lepsza. I w drugą stronę - przy konieczności gry z Thieme i Nadalem szanse Djoko z pewnością spadają, nawet przy świetnej grze. Na koniec. A może się mylę? Może Novak wygra Garrosa, a i tak zatrzyma się na Wimbledonie czy US Open? Bo jednak skończy Serb 32 lata w maju i utrzymanie obecnej dyspozycji przez cały sezon nie będzie takie prosto jak jeszcze kilka lat temu. I nawet przy słabości obecnego touru znajdzie się jakiś "śmiałek", który zdoła powstrzymać arcymistrza z Bałkanów przez epokowym osiągnięciem. Racjonalnie patrząc największe szanse na to ma jednak Nadal na Garrosie i oczywiście sam Djokovic, który grając nieco słabiej może nie osiągnąć tego wielkiego celu.

rangi, w których wystąpił, bo co kilka lat następuje rotacja. Jeszcze kilka trudniejszych rzeczy dałoby się znaleźć, ale oczywiście WS jest najbardziej prestiżowy i o tym się mówi.