ATP Miami: Felix Auger-Aliassime pokonany. John Isner ponownie w finale

W drodze do pierwszego półfinału imprezy rangi Masters 1000 Felix Auger-Aliassime (ATP 57) wyeliminował m.in. Huberta Hurkacza. Kanadyjczyk odprawił też trzech rozstawionych tenisistów: Węgra Martona Fucsovicsa (nr 29), Gruzina Nikołoza Basilaszwiliego (nr 17) i Chorwata Bornę Coricia (nr 11). W piątek zatrzymał go John Isner (ATP 9), który zwyciężył 7:6(3), 7:6(4). Amerykanin w obu setach odrabiał straty, odpowiednio z 3:5 i 2:5.

W piątym gemie Isner był w opałach, ale obronił trzy break pointy, z czego dwa przy 15-40. Amerykanin polegał na swoim serwisie i uderzeniach z głębi kortu, dążył do jak najszybszego kończenia wymian. Auger-Aliassime prowokował trochę dłuższe akcje, zmieniał rytm i kierunki, grał piłki wysokie i niskie. Co nie udało się w piątym, zrobił w siódmym gemie. Uzyskał przełamanie do zera korzystając z forhendowego błędu rywala. To nie był koniec emocji, bo Kanadyjczyka dopadł paraliż przy stanie 5:4. Oddał podanie podwójnym błędem. Od tego momentu stracił pewność siebie i popełniał coraz więcej błędów. W tie breaku miała miejsce wojna nerwów, ale w końcówce górę wzięło doświadczenie Isnera. Amerykanin od 3-3 zdobył cztery punkty. Set dobiegł końca, gdy Auger-Aliassime nie wytrzymał długiej wymiany i wyrzucił forhend.

Do połowy II seta Auger-Aliassime wciąż sprawiał wrażenie zagubionego. Czuł presję przed returnem Isnera i słabiej serwował, ale nie dał się przełamań. W trzecim gemie odparł break pointa. Nie był tak solidny w obronie, a w jego atakach panował chaos. Później opanował negatywne emocje i znów prezentował się solidniej, jednak w przekroju całego meczu w jego grze więcej było cieni niż blasków. Kanadyjczyk uzyskał przełamanie na 4:2, ale miał zbyt wiele momentów słabości. Wyszedł na 5:2, lecz w dziewiątym gemie nie wytrzymał napięcia. Serwując na seta popełnił podwójny błąd, a przy break poincie zepsuł drajw woleja. W tie breaku znów inicjatywa należała do Isnera. Mecz Amerykanin zakończył wygrywającym serwisem.

W trwającym godzinę i 53 minuty meczu Isner zaserwował 21 asów, a Auger-Aliassime miał ich sześć. Kanadyjczyk popełnił siedem podwójnych błędów. Amerykanin zdobył 42 z 56 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Obaj tenisiści uzyskali po dwa przełamania. Było to ich pierwsze spotkanie.

18-letni Auger-Aliassime został najmłodszym półfinalistą w 35-letniej historii imprezy w Miami. W tej fazie turnieju znalazł się jako pierwszy nastolatek od czasu Andy'ego Murraya i Novaka Djokovicia (2007). Kanadyjczyk jest też pierwszym tenisistą urodzonym w 2000 roku, który dotarł do półfinału jakiejkolwiek imprezy rangi Masters 1000. W poniedziałek awansuje w rankingu na 33. miejsce. To będzie jego debiut w czołowej "50".

W ubiegłym roku w Crandon Park Isner został najstarszym tenisistą, który wywalczył swój pierwszy tytuł rangi Masters 1000. Po zmianie lokalizacji (turniej odbywa się teraz na Hard Rock Stadium) znów gra dobry tenis i powalczy o obronę tytułu. W drodze do finału Amerykanin nie stracił seta i wygrał wszystkie dziewięć tie breaków.

Isner awansował do piątego finału turnieju ATP World Tour Masters 1000. Pierwsze trzy przegrał: w Indian Wells (2012), Cincinnati (2013) i Paryżu (2016). W ubiegłym sezonie triumfował w Miami po zwycięstwie nad Alexandrem Zverevem. O drugi tytuł na Florydzie Amerykanin zmierzy się w niedzielę z Rogerem Federerem lub Denisem Shapovalovem.

Zobacz także: Roger Federer wróży świetlaną przyszłość Shapovalovowi i Augerowi. "Będą nosić ten sport, kiedy nas już nie będzie"

Miami Open, Miami (USA) ATP World Tour Masters 1000, kort twardy, pula nagród 8,359 mln dolarów piątek, 29 marca

półfinał gry pojedynczej:

John Isner (USA, 7) - Felix Auger-Aliassime (Kanada, Q) 7:6(3), 7:6(4)

Program i wyniki turnieju mężczyzn

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Polakom znudził się Lewandowski? "Piątek jest nowy i świeży. Tego właśnie pragną kibice"