W tym artykule dowiesz się o:
Triumfator US Open 2009 doznał kontuzji kolana podczas zawodów w Szanghaju. Złamanie rzepki okazało się na tyle poważne, że tenisista z Tandil stracił ostatnie miesiące sezonu 2018 i nie zagrał w pierwszych tygodniach 2019 roku. Na kort powrócił w drugiej połowie lutego w Delray Beach, gdzie jednak rozegrał trzy mecze, a ból znów dał znać o sobie.
Juan Martin del Potro wycofał się z walki o obronę tytułu w Acapulco i Indian Wells i z tego powodu spadł w rankingu ATP na dziewiąte miejsce. Tenisista wyznał, że lekarze zalecili mu kurację mającą na celu poprawę stanu kolana. Argentyńskie media informowały natomiast, że w grę wchodzi nawet operacja, której "Palito" bardzo chciał uniknąć. Wcześniej miał leczone oba nadgarstki i z tego powodu stracił kilka lat.
Del Potro poinformował na Twitterze, że odwiedził klinikę w Barcelonie, gdzie usłyszał dobre wieści. "W tym tygodniu przeszedłem w Barcelonie szereg badań mojego kolana. Doktor Angel Cotorro po obejrzeniu wyników poradził mi, abym kontynuował obecne leczenie. Jest zadowolony z postępu i już wkrótce będę mógł wznowić treningi na korcie" - napisał tenisista, dziękując przy okazji fanom za wsparcie.
This week I had multiple tests done on my knee in Barcelona by Dr. Ángel Cotorro and after reviewing my results he advised me to continue with my current treatment. He is satisfied with my progress and soon I will be back on court training. Thank you all for your kind messages!
— Juan M. del Potro (@delpotrojuan) April 4, 2019
Doktor Angel Cotorro to wybitny specjalista w zakresie medycyny sportowej. Wielokrotnie leczył się u niego Hiszpan Rafael Nadal, który także narzeka na problemy z kolanami.
Zobacz także: Tenisiści z "Wielkiej Trójki" inspiracją Denisa Shapovalova Zmiany w formacie rozgrywania meczów podczas igrzysk olimpijskich
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Czy Legia podniesie się po zwolnieniu Sa Pinto? "Jeden mecz może wszystko zmienić"
Czy Juan Martin del Potro osiągnie jeszcze wielkoszlemowy finał? 
Zgłoś błąd w treści
na Instagramie 
na Facebooku 
