ATP Atlanta: imponujący Alex de Minaur. Wygrał turniej bez konieczności bronienia piłki na przełamanie

Alex de Minaur w dwóch setach pokonał Taylora Fritza w finale rozgrywanego na kortach twardych turnieju ATP 250 w Atlancie. W czterech rozegranych meczach w drodze po tytuł Australijczyk nie musiał bronić ani jednej piłki na przełamanie.

Marcin Motyka
Marcin Motyka
Alex de Minaur Getty Images / Bradley Kanaris / Na zdjęciu: Alex de Minaur
Na liście triumfatorów turnieju ATP w Atlancie znajdują się jedynie Amerykanie i Australijczycy. I właśnie tenisiści z tych dwóch krajów zmierzyli się w finale tegorocznej edycji tej imprezy. Reprezentant gospodarzy Taylor Fritz zmierzył się z gościem z Antypodów Alexem de Minaurem.

Obaj przez cały tydzień doskonale serwowali. W niedzielę De Minaur utrzymał wysoką skuteczność podania, podczas gdy Fritz miał kłopoty z tym elementem gry. W pierwszej partii Amerykanin został dwukrotnie przełamany i w efekcie przegrał tego seta 3:6. W drugiej odsłonie doszło natomiast do tie breaka, w którym 21-latek z Kalifornii uległ rywalowi 2-7.

Dla De Minaura to drugi w karierze tytuł w głównym cyklu (w styczniu zwyciężył w rodzinnym Sydney). W drodze po mistrzostwo 20-latek, najmłodszy w dziejach mistrz BB&T Atlanta Open, nie stracił ani seta, ani serwisu. Co więcej, nie musiał bronić ani jednej piłki na przełamanie. Ostatnim tenisistą, który wygrał turniej rangi ATP Tour bez konieczności bronienia break pointa, był John Isner, w lipcu 2017 roku zwyciężając na trawie w Newport.

ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski nie patyczkuje się. "Szkolenie jest na niskim poziomie"

- Nie sądzę, żebym mógł w lepszy sposób rozpocząć sezon gry na kortach twardych w Ameryce Północnej - mówił, cytowany przez portal atptour.com, De Minaur, który za triumf otrzyma 250 punktów do rankingu ATP i 119,8 tys. dolarów. - Rozpocząłem rok z hukiem, ale potem zostałem zahamowany przez kontuzję. Dlatego to dla mnie wyjątkowe. Jestem zadowolony z tego, gdzie się znajduję, i cieszę się każdym dniem - dodał.

Z kolei Fritz, który poniósł drugą porażkę w swoim trzecim finale w głównym cyklu, na pocieszenie zainkasuje 150 "oczek" oraz 64,7 tys. dolarów. - Porażka w finale boli, ale nadal mam w sobie wiarę i będę szedł do przodu. On zagrał bardzo dobrze, a ja potrzebowałem lepszej gry, żeby wygrać - stwierdził Amerykanin.

W finale zmagań w grze podwójnej oznaczeni numerem drugim Dominic Inglot i Austin Krajicek obronili meczbola i pokonali 6:4, 6:7(5), 11-9 najwyżej rozstawionych Amerykanów braci Boba i Mike'a Bryanów. Dla brytyjsko-amerykańskiego duetu to drugi wspólny tytuł (w czerwcu zwyciężyli w Den Bosch). Ogółem Inglot wywalczył swoje 13. deblowe trofeum rangi ATP Tour, a Krajicek - trzecie.

Zobacz także - ATP Gstaad: Albert Ramos zatrzymał Cedrika-Marcela Stebe. Hiszpan zdobył tytuł bez straty seta

BB&T Atlanta Open, Atlanta (USA)
ATP World Tour 250, kort twardy, pula nagród 694,9 tys. dolarów
niedziela, 28 lipca

finał gry pojedynczej:

Alex de Minaur (Australia, 3) - Taylor Fritz (USA, 2) 6:3, 7:6(2)

finał gry podwójnej:

Dominic Inglot (Wielka Brytania, 2) / Austin Krajicek (USA, 2) - Bob Bryan (USA, 1) / Mike Bryan (USA, 1) 6:4, 6:7(5), 11-9

Zobacz także - Cztery polskie pary w Sopot Open. Biało-Czerwoni powalczą także w eliminacjach singla

Czy w tym sezonie ktoś powtórzy wyczyn Alexa de Minaura i wygra turniej bez konieczności bronienia piłki na przełamanie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×