Australian Open: Rafael Nadal wskazał przyczyny porażki. "Nie powinienem był tego robić, jeśli chciałem wygrać"

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / DAVE HUNT / Na zdjęciu: Rafael Nadal
PAP/EPA / DAVE HUNT / Na zdjęciu: Rafael Nadal
zdjęcie autora artykułu

Mimo prowadzenia 2-0 w setach, Rafael Nadal przegrał ze Stefanosem Tsitsipasem w ćwierćfinale Australian Open 2021. Po meczu Hiszpan ocenił, że kluczowym momentem meczu był tie break trzeciego seta, w którym popełnił wiele błędów.

W tym artykule dowiesz się o:

Rafael Nadal w Australian Open 2021 mógł zdobyć 21. w karierze wielkoszlemowy tytuł i zostać samodzielnym rekordzistą w liczbie triumfów w turniejach Wielkiego Szlema, dystansując Rogera Federera. Hiszpan tego jednak nie dokonał, bo w środowym ćwierćfinale przegrał 6:3, 6:2, 6:7(4), 4:6, 5:7 ze Stefanosem Tsitsipasem.

- Myślę, że w czwartym i piątym secie Stefanos grał świetnie - mówił Nadal podczas konferencji prasowej, cytowany przez atptour.com. - Ja w każdym momencie meczu dawałem z siebie wszystko, miałem pozytywne nastawienie i walczyłem. Ale to nie wystarczyło.

34-latek z Majorki trzeci raz w karierze przegrał mecz, w którym prowadził 2-0 w setach. Poprzednio w 2005 roku w finale turnieju w Miami z Rogerem Federerem oraz w III rundzie US Open 2015 z Fabio Fogninim.

ZOBACZ WIDEO: Czy Iga Świątek zagra na igrzyskach olimpijskich w Tokio? Psycholog zdradza szczegóły

- W tie breaku trzeciego seta przestrzeliłem kilka piłek, których nie powinienem był zepsuć, jeśli chciałem wygrać - odpowiedział, czego mu zabrakło, aby wygrać w trzech partiach. - Na początku tie breaka nie trafiłem smecza, potem wyrzuciłem forhend, a później zepsułem kolejnego smecza - analizował.

- Czy to stracona szansa? Tak, ale tylko w tym sensie, że byłem blisko półfinału. Życie toczy się dalej. Oczywiście, jestem smutny, bo porażka w takim meczu nie jest pozytywna, ale zamierzam walczyć o kolejne szanse - powiedział.

Zapytany czy wpływ na jego grę miał uraz pleców, z którym zmagał się przed turniejem w Melbourne, odpowiedział: - Nigdy nie uważałem się za pechową osobę. To, jakie miałem urazy, nie ma znaczenia. Jedyne, co mogę zrobić, to iść dalej.

Andriej Rublow ma nadzieję, że zła karta odwróci się. "W końcu nadejdzie ten dzień"

Źródło artykułu: