Powroty gwiazd - zapowiedź turnieju kobiet US Open

W poniedziałek w Nowym Jorku rozpoczyna się wielkie granie, czyli US Open, ostatni w tym roku turniej wielkoszlemowy. Czy Serena Williams obroni tytuł? Czy wraz z jej ubiegłorocznym triumfem rozpoczął się kolejny okres hegemonii sióstr Williams? Jak spisze się powracająca do tenisa Kim Clijsters? Jak wypadną Polki, a szczególnie Agnieszka Radwańska (WTA 12), na którą najbardziej liczymy?

Łukasz Iwanek
Łukasz Iwanek

W latach 1999-2002 siostry Williams całkowicie zdominowały rywalizację w Nowym Jorku. Venus i Serena zdobyły po dwa tytuły. Serena (WTA 2) po wygraniu Australian Open i Wimbledonu będzie chciała po raz drugi z rzędu podbić Flushing Meadows. Jej pierwsze starty na amerykańskim kontynencie latem nie napawały optymizmem. Najpierw w Stanford ćwierćfinał, potem w Cincinnati tylko trzecia runda. Jednak w Toronto wypadła już dużo lepiej, bo doszła do półfinału. Gorzej wygląda sytuacja z Venus (WTA 3), która po finale w Stanford odpadała w trzeciej rundzie w Cincinnati i już po pierwszym meczu w Toronto. Amerykanki jednak na Wielkie Szlemy zawsze potrafią przygotować świetną formę. Szczególnie dotyczy to US Open. Venus tylko raz odpadła w Nowym Jorku wcześniej niż w ćwierćfinale, a aż siedem razy na 10 startów dochodziła tutaj co najmniej do półfinału! Serena ten bilans ma troszkę słabszy, bo trzy razy odpadała przed ćwierćfinałem. Jednak cztery razy grała w finale i zdobyła trzy tytuły.

Na to kibice czekali od kilku miesięcy, odkąd Clijsters ogłosiła swój powrót na początku roku. Belgijka przywitała się z kibicami ćwierćfinałem w Cincinnati, gdzie pokonała Marion Bartoli, Patty Schnyder i Swietłanę Kuzniecową. Następnie w Toronto doszła do trzeciej rundy pokonując po drodze Wiktorię Azarenkę. Kibice Kim mogą zatem być optymistycznie nastawieni. Tym bardziej, że dwa ostatnie starty w US Open Belgijka wspomina jak najlepiej. W 2003 roku dopiero w finale przegrała z rodaczką Justine Henin, a dwa lata później zdobyła swój jedyny wielkoszlemowy tytuł pokonując Mary Pierce.

Po żmudnej rehabilitacji po operacji barku w maju wróciła Maria Szarapowa (WTA 30), triumfatorka US Open z 2007 roku. Na dzień dobry osiągnęła ćwierćfinał w Warszawie, po czym we French Open na nielubianej przez siebie mączce odniosła cztery trzysetowe zwycięstwa i odpadła dopiero w ćwierćfinale. Nie wyszedł jej start w Wimbledonie (druga runda), ale po przeniesieniu się do Stanów Zjednoczonych wspinała się coraz wyżej. Najpierw był ćwierćfinał w Stanford, potem półfinał w Los Angeles, no i wreszcie finał w Toronto. Jeżeli Rosjanka zdoła w trzeciej rundzie pokonać Jelenę Dementiewą (WTA 4), z którą ostatnio przegrała w Toronto, to ma otwartą drogę nawet do finału.

Wyniki Dinary Safiny (WTA 1) podczas amerykańskiego lata były bardzo zróżnicowane: trzecia runda w Los Angeles, finał w Cincinnati i odpadnięcie po pierwszym meczu z turnieju w Toronto. Ostatnia porażka z Aravane Rezai może kibiców Rosjanki niepokoić. Wydaje się, że wyglądającej na coraz bardziej zmęczoną Dinarze ciężko będzie powtórzyć wynik z ubiegłego sezonu (półfinał), tym bardziej, że już w trzeciej rundzie może się zmierzyć z rodaczką Alisą Klejbanową (WTA 28), która ostatnio złapała wysoką formę (półfinał w Toronto).

Liczyć powinna się Jelena Jankovic (WTA 5), która osiągnęła ćwierćfinały w Stanford i Toronto oraz wygrała turniej w Cincinnati. Za to w zupełnie odmiennym nastroju jest Swietłana Kuzniecowa (WTA 6), która po French Open straciła formę, czego dowodem jest trzecia runda w Cincinnati i porażka już w pierwszym meczu w Toronto z Samanthą Stosur. W trwającym turnieju w New Haven Rosjanka okrutnie męczyła się z Jie Zheng i Yaniną Wickmayer, by następnie przegrać po kolejnym maratonie z Amelie Mauresmo. Kuzniecowa to mistrzyni US Open z 2004 roku i finalistka z 2007 roku. Tym razem będzie jej ciężko o powtórkę, bo w czwartej rundzie może trafić na Caroline Wozniacki (WTA 9), która w New Haven zagra w finale. Na wiele nie powinni liczyć kibice Wiktorii Azarenki (WTA 8), która tego lata wygrała tylko trzy spotkania w trzech turniejach. Białorusinka to potencjalna rywalka Agnieszki Radwańskiej w czwartej rundzie.

W życiowej formie są Flavia Pennetta (WTA 10) i Samantha Stosur (WTA 15). Włoszka wygrała turniej w Los Angeles w finale pokonując właśnie Australijkę. Po czym doszła do półfinału w Cincinnati po drodze pokonując Venus Williams. Stosur poza finałem w Mieście Aniołów zanotowała półfinał w Stanford (pokonała Serenę Williams) i ćwierćfinał w Toronto. W trwającym turnieju w New Haven odpadła w drugiej rundzie, ale dzięki temu do US Open przystąpi wypoczęta, bo ostatnio grała bardzo dużo. Za to kolejny zawód mogą przeżyć kibice Any Ivanovic (WTA 11). Serbka przygotowując się do US Open odniosła tylko trzy zwycięstwa w trzech turniejach. A zatem jej zapowiedzi, że wszystko zmierza w dobrym kierunku chyba po raz kolejny okażą się czczym gadaniem. Przypomnieć się kibicom będzie chciała Amelie Mauresmo (WTA 18), dwukrotna triumfatorka turniejów wielkoszlemowych, która w New Haven doszła do półfinału eliminując Swietłanę Kuzniecową. Francuzka by osiągnąć dobry wynik będzie musiała pokonać Pennettę i Wierę Zwonariową (nr 7). Wszystko będzie zależało od jej nastawienia mentalnego, bo z tym u niej bywa różnie z turnieju na turniej.

Nie należy się spodziewać jakiś nagłych wystrzałów ze strony młodych zawodniczek. Te, które mogą pozytywnie zaskoczyć to Sabine Lisicki (WTA 24) i wspomniana Alisa Klejbanowa, które coraz mocniej naciskają na czołową 20. Jeśli chodzi o zawodniczki z dalszych miejsc to niespodzianki sprawić mogą Anna Czakwetadze (WTA 75), która w New Haven zasygnalizowała zwyżkę formy oraz Jelena Wiesnina (WTA 32), która w tym samym turnieju zagra w finale.

Polacy tradycyjnie najbardziej liczą na Agnieszkę Radwańską. Polka niestety zmaga się z tą samą kontuzją, która dopadła ją przed rokiem przed igrzyskami w Pekinie. Chodzi oczywiście o zapalenie ścięgna prawego nadgarstka. Miejmy nadzieję, że tych kilka dni pozwoli się Polce zregenerować i ruszyć na podbój Nowego Jorku. Agnieszka ma realne szanse na ćwierćfinał, bo po drodze trafia na Na Li (WTA 19) i Wiktorię Azarenkę, czyli zawodniczki będące absolutnie w jej zasięgu. Dopiero w ćwierćfinale mogła by zagrać z Kim Clijsters lub Venus Williams. Jeżeli chodzi o jej siostrę Urszulę (WTA 62) to Niemkę Kristinę Barrois (WTA 72) powinna przejść, ale już Safina to dla niej jeszcze za wysokie progi. Za to po Marcie Domachowskiej (WTA 140) jak zwykle zupełnie nie wiadomo czego się spodziewać. Ona już spełniła swój plan przechodząc eliminacje, ale grająca na luzie warszawianka, na którą znowu nikt nie liczy może nas pozytywnie zaskoczyć.

Tradycyjnie zatem ciężko przewidywać faworytki w wielkoszlemowym turnieju kobiet. Sytuacja z Wimbledonu, gdy do ćwierćfinału awansowały cztery najwyżej rozstawione zawodniczki nie powinna się powtórzyć. Bardziej prawdopodobna jest powtórka z French Open, w którym do ćwierćfinałów ostały się tylko dwie zawodniczki z czołowej czwórki. Oby tylko te niespodzianki, których na pewno nie zabraknie, nie były spowodowane fatalną postawą faworytek, tylko dobrą grą ich rywalek.


US Open, Nowy Jork
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 21,6 mln dol.
poniedziałek-sobota, 31 sierpnia - 12 września 2009
program, kobiety:

pierwsza ćwiartka:

Dinara Safina (Rosja, 1) - Olivia Rogowska (Australia, WC)
Urszula Radwańska (Polska) - Kristina Barrois (Niemcy)
Tathiana Garbin (Włochy) - Mallory Cecil (USA, WC)
Petra Kvitová (Czechy) - Alisa Klejbanowa (Rosja, 27)
Patty Schnyder (Szwajcaria, 19) - Lucie Šafářová (Czechy)
Sara Errani (Włochy) - Arantxa Rus (Holandia)
Shuai Peng (Chiny) - Jarmila Groth (Australia)
Yanina Wickmayer (Belgia) - Virginie Razzano (Francja, 16)
Ana Ivanovic (Serbia, 11) - Kateryna Bondarenko (Ukraina)
Shenay Perry (USA, Q) - Monica Niculescu (Rumunia)
Anastazja Rodionowa (Australia, Q) - Lourdes Dominguez (Hiszpania)
Aravane Rezaï (Francja) - Sabine Lisicki (Niemcy, 23)
Aliona Bondarenko (Ukraina, 30) - Ałła Kudriawcewa (Rosja)
Gisela Dulko (Argentyna) - Jekaterina Makarowa (Rosja)
Jarosława Szwedowa (Kazachstan) - Masa Zec Peskiric (Słowenia)
Roberta Vinci (Włochy) - Jelena Jankovic (Serbia, 5)

druga ćwiartka:

Jelena Dementiewa (Rosja, 4) - Camille Pin (Francja, Q)
Anastazja Pawliuczenkowa (Rosja) - Melanie Oudin (USA)
Polona Hercog (Słowenia) - Christina McHale (USA, WC)
Cwetana Pironkowa (Bułgaria) - Maria Szarapowa (Rosja, 29)
Jie Zheng (Chiny, 21) - Anna-Lena Grönefeld (Niemcy)
Alizé Cornet (Francja) - Monique Adamczak (Australia, Q)
Eva Hrdinová (Czechy, Q) - Julie Coin (Francja)
Katarina Srebotnik (Słowenia) - Nadia Pietrowa (Rosja, 13)
Caroline Wozniacki (Dania, 9) - Galina Woskobojewa (Kazachstan)
Petra Martić (Chorwacja, Q) - Severine Bremond Beltrame (Francja)
Kristina Mladenovic (Francja, WC) - Stephanie Dubois (Kanada)
Ayumi Morita (Japonia) - Sorana Cirstea (Rumunia, 24)
Agnes Szavay (Węgry, 32) - Shahar Peer (Izrael)
Varvara Lepchenko (USA) - Carla Suárez (Hiszpania)
Tamarine Tanasugarn (Tajlandia) - Anastazja Sewastowa (Łotwa)
Julia Georges (Niemcy) - Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 6)

trzecia ćwiartka:

Wiktoria Azarenka (Białoruś, 8) - Alexandra Dulgheru (Rumunia)
Marta Domachowska (Polska, Q) - Barbora Záhlavová Strýcová (Czechy, Q)
Alberta Brianti (Włochy) - Stefanie Vögele (Szwajcaria)
Yvonne Meusburger (Austria, Q) - Francesca Schiavone (Włochy, 26)
Na Li (Chiny, 18) - Ioana Raluca Olaru (Rumunia)
Michelle Larcher de Brito (Portugalia) - Mathilde Johansson (Francja)
Maria Kirilenko (Rosja) - Maria Korytcewa (Ukraina, Q)
Patricia Mayr (Austria) - Agnieszka Radwańska (Polska, 12)
Marion Bartoli (Francja, 14) - Rossana de los Ríos (Paragwaj)
Wiktorija Kutuzowa (Ukraina) - Kim Clijsters (Belgia, WC)
Kirsten Flipkens (Belgia) - Jelena Dokic (Australia)
Gail Brodsky (USA, WC) - Anabel Medina (Hiszpania, 20)
Kaia Kanepi (Estonia, 25) - Chang Kai-Chen (Tajwan, Q)
Magdalena Rybarikova (Słowacja) - Valerie Tetreault (Kanada, Q)
Bethanie Mattek-Sands (USA) - Iveta Benešová (Czechy)
Wiera Duszewina (Rosja) - Venus Williams (USA, 3)

czwarta ćwiartka:

Wiera Zwonariowa (Rosja, 7) - Nuria Llagostera (Hiszpania)
Yurika Sema (Japonia, Q) - Anna Czakwetadze (Rosja)
Carly Gullickson (USA, Q) - Jill Craybas (USA)
Lucie Hradecká (Czechy) - Jelena Wiesnina (Rosja, 31)
Amélie Mauresmo (Francja, 17) - Tatjana Malek (Niemcy)
Aleksandra Wozniak (Kanada) - Laura Granville (USA)
Olga Goworcowa (Białoruś) - Sania Mirza (Indie)
Edina Gallovits (Rumunia) - Flavia Pennetta (Włochy, 10)
Samantha Stosur (Australia, 15) - Ai Sugiyama (Japonia)
Vania King (USA, WC) - Anastazja Jakimowa (Białoruś)
Timea Bacsinszky (Szwajcaria) - Wiesna Manasiewa (Rosja, Q)
Meghann Shaughnessy (USA) - Daniela Hantuchova (Słowacja, 22)
Sybille Bammer (Austria, 28) - María José Martínez (Hiszpania)
Angelique Kerber (Niemcy, Q) - Andrea Petkovic (Niemcy)
Melinda Czink (Węgry) - Maria Elena Camerin (Włochy)
Alexa Glatch (USA, WC) - Serena Williams (USA, 2)

Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online. (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×