US Open: Federer - Djokovic, półfinał oczekiwany

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Szwajcar Roger Federer, lider światowego rankingu, pokonał 6:0, 6:3, 6:7, 7:6 Szweda Robina Söderlinga (ATP 12), a Serb Novak Djokovic, czwarty na liście ATP, 7:6, 1:6, 7:5, 6:2 Hiszpana Fernanda Verdasco (ATP 10) w środowych meczach ćwierćfinałowych US Open.

Federer, triumfator 15 turniejów wielkoszlemowych, pokonał Djokovicia w Nowym Jorku w dwóch ostatnich latach: w 2007 roku w finale, ostatnio w półfinale. Szwajcarski mistrz do najlepszej czwórki imprezy Wielkiego Szlema awansował po raz 22. z rzędu. Już od dawna, od razu jedenastego (lepiej niż osiągnięcie Ivana Lendla), śrubuje to osiągnięcie. - To prawdopodobnie jeden z moich największych rekordów - mówi i niewiele wskazuje, by miał się szybko zatrzymać.

Z ów 21 poprzednich półfinałów "Fed" przegrał tylko trzy: ostatnio w Melbourne w ubiegłym roku, właśnie z Djokoviciem. Od tego czasu Szwajcar grał we wszystkich wielkoszlemowych finałach, ale Serbowi ulegał na innych polach: w Miami i Rzymie, dwukrotnie w tegorocznych spotkaniach cyklu ATP rangi mistrzowskiej. Cztery zwycięstwa na 12 meczów jest bilansem przeciw Federerowi całkiem przyzwoitym.

Söderlingowi już w pierwszym secie pojedynku na stadionie Arthura Ashe'a obrońca trofeum zaserwował wynik 6:0, trzecią partię (był dwa punkty od zakończenia wtedy meczu) jednak upuszczając w tie breaku. Rakietę numer jeden Szwecji wyeliminował Federer w trzecim kolejnym wielkoszlemowym turnieju: po finale Roland Garros i 1/8 finału Wimbledonu, gdzie również zdobył tytuł. W Nowym Jorku triumfował przez pięć ostatnich lat i jest największym faworytem przed niedzielnym finałem.

22-letni Djokovic napotkał w ćwierćfinale na mocny wiatr, ale niezbyt twardy opór Verdasco. Drugi z hiszpańskich przedstawicieli czołowej dziesiątki rankingu nieprawdopodobnymi kiksami z forhendu przyprawiał o wrażenie, że lewa ręka jest niekoniecznie jego naturalną, tą którą się posługuje. Fatalne pomyłki, prawdopodobnie wynik bólu żołądka, nasiliły się w czwartym secie, który przegrał do dwóch. W drugiej partii po przełamaniu na 3:1 to on jednak rządził na korcie.

- Nie sądzę, że dla nas obu to był dobry pierwszy set - przyznał Djokovic. - Jakość meczu nie była najwyższa. Ja popełniłem dużo niewymuszonych błędów [41], on też [58]. Miałem szczęście, że udało mi się w tie breaku, ale w drugim secie wciąż nie byłem w stanie odnaleźć rytmu. Liczy się to, że w końcu mi się udało - tłumaczył ubiegłoroczny mistrz Australian Open.

W tym roku "Djoko" był w ćwierćfinale w Melbourne i Wimbledonie, odpadając w 1/16 finału w Paryżu. - Mentalnie było dla mnie ważne, by zwyciężyć ten pojedynek [z Verdasco] i po raz pierwszy w sezonie znaleźć się w półfinale Wielkiego Szlema - powiedział. - Czuję teraz coś w stylu ulgi, ale mam nadzieję, że potrafię po prostu dalej grać dobrze - wyjaśnił.

Pojedynek Federera z Djokoviciem w piątek. W czwartek wyłonieni zostają uczestnicy drugiego półfinału.

US Open, Nowy Jork

Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 21,6 mln dol.

środa, 9 września 2009

wyniki, mężczyźni

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Roger Federer (Szwajcaria, 1) - Robin Söderling (Szwecja, 12) 6:0, 6:3, 6:7(6), 7:6(6)

Novak Djokovic (Serbia, 4) - Fernando Verdasco (Hiszpania, 10) 7:6(2), 1:6, 7:5, 6:2

półfinał gry podwójnej:

Lukáš Dlouhý (Czechy, 4) / Leander Paes (Indie, 4) - Bob Bryan (USA, 1) / Mike Bryan (USA, 1) 6:4, 3:6, 7:6(6)

Mahesh Bhupathi (Indie, 3) / Mark Knowles (Bahama, 3) - Maks Mirnyj (Białoruś, 5) / Andy Ram (Izrael, 5) 6:4, 6:2

Źródło artykułu: