Kontuzja Esteve'a Rabata poważniejsza niż sądzono
Kontuzja Esteve'a Rabata okazała się poważniejsza niż pierwotnie sądzono. W efekcie hiszpański motocyklista nie wystartuje w kolejnym wyścigu o Grand Prix Malezji.
Esteve Rabat od kilkunastu dni zmaga się z kontuzją. Hiszpan złamał rękę podczas prywatnego treningu na torze w Almerii, jednak pomimo tego urazu chciał wystąpić w wyścigu o Grand Prix Japonii. Zawodnik teamu Marc VDS Estrella Galicia przeszedł natychmiastową operację, podczas której złamaną kość połączono metalową płytką.
"Tito" pojawił się na torze Motegi w Japonii, ale pokonał jedynie kilka okrążeń podczas pierwszego treningu i zrezygnował z dalszej jazdy, gdyż ból w kontuzjowanej ręce był zbyt silny.
- Ten wypadek nie pozostawił mi wyboru. Muszę wrócić do domu i tam przejść pełny proces leczenia. Mam teraz dużo czasu, aby odzyskać siły przed ostatnim wyścigiem sezonu w Walencji. Równocześnie chcę podziękować całemu personelowi medycznemu na torze Phillip Island. Wykonali dobrą pracę, zarówno jeśli chodzi o rehabilitację po pierwszym urazie, jak i o badania po kolejnym wypadku - powiedział Rabat.
Kontuzja Rabata może uniemożliwić mu walkę o tytuł wicemistrza świata. Hiszpan ma obecnie siedemnaście punktów przewagi nad trzecim w klasyfikacji Alexem Rinsem. Biorąc pod uwagę nieobecność "Tito" w wyścigach w Australii i Malezji, gdzie do zdobycia będzie pięćdziesiąt punktów, dużo wyżej stoją akcje jego młodszego kolegi.