Marc Marquez odpowiada Valentino Rossiemu. "Nie chcę być w środku tej bitwy"

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W czwartek Valentino Rossi zaatakował Marca Marqueza podczas konferencji prasowej przed Grand Prix Malezji. Włoch twierdzi, że Hiszpan chce pomóc w wywalczeniu tytułu Jorge Lorenzo. W piątek Marquez odniósł się do słów "Doctora".

Podczas konferencji prasowej Valentino Rossi nie przebierał w słowach i skrytykował postawę Marca Marqueza. Zdaniem włoskiego motocyklisty, Hiszpan celowo blokował go podczas wyścigu o Grand Prix Australii, pomagając w ten sposób Jorge Lorenzo. "Doctor" dolał oliwy do ognia również podczas spotkania w cztery oczy z włoskimi dziennikarzami, kiedy wypowiedział się na temat Hiszpana w jeszcze ostrzejszych słowach.

Dzień później Marquez odniósł się do tych słów po zakończeniu treningów na torze Sepang w Malezji. - Po kilku godzinach nadal jestem zaskoczony tym co się wydarzyło, chyba tak jak wszyscy. Oczywiście, nadal mam szacunek do Valentino i zawsze będę go szanować. Rozumiem jego sytuację. Walczy o tytuł mistrzowski, ma małą przewagę nad Jorge, w powietrzu wisi jego dziesiąte mistrzostwo świata. Jorge jest bardzo silny, ale ja wolę być poza tą walką. Valentino mnie zaatakował, ale to Jorge jest jego przeciwnikiem. Nie chcę być w środku tej bitwy, chcę po prostu jechać swój wyścig. I to właśnie zrobiłem w Australii. Wygrałem dla siebie, zespołu i moich sponsorów - powiedział Marquez.

Do zakończenia sezonu pozostały dwa wyścigi. W niedzielę motocykliści rywalizować będą w Grand Prix Malezji, a następnie w listopadzie czeka ich Grand Prix Walencji. - Postaram się walczyć o wygraną w obu wyścigach. Oczywiście, jeśli nie będzie to możliwe, to będę walczyć o drugie lub trzecie miejsce. Zawsze dam z siebie sto procent. Nie straciłem jednak szacunku do Valentino. Każdy z nas w takiej sytuacji odczuwałby ogromną presję. Mamy końcówkę sezonu, on ma jedenaście punktów przewagi i stąd się to bierze. Tylko tak jak mówię, nie chcę być w środku tej bitwy. Chcę pokazać swoje show na torze, licząc na walkę z Valentino i Jorge. Jest możliwość, że ja, Dani Pedrosa czy Andrea Iannone przedzielimy ich w którymś z wyścigów. Być może będzie to z pożytkiem dla Valentino, a być może dla Jorge. Nie wiadomo - dodał "MM93".

Marquez jest zdania, że słowa Rossiego na konferencji prasowej nie były powiedziane przypadkiem. - Być może to jego nowa strategia? Tylko Valentino wie czemu akurat teraz powiedział te słowa, ale rozumiem go i mam do niego nadal szacunek. Jednak musi pamiętać, że ostatecznie to on musi pokonać Jorge na torze. Myślę, że jest wystarczająco silny, aby móc to zrobić. Po Australii mieliśmy okazję rozmawiać, bo gdy jesteśmy na wyścigach poza Europą to zawsze po ich zakończeniu odbywa się mała impreza. Mówił mi to samo, ale nieco w inny sposób. Zapytał mnie czemu nagle moje ostatnie okrążenie było takie szybkie, czemu nie jechałem na limicie w środkowej fazie wyścigu. Tyle, że tak jak mówiłem, przegrzałem wtedy opony i nie byłem w stanie jechać tak szybko - podsumował Marquez.

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: