Jorge Lorenzo mistrzem suchego asfaltu. Analiza wyścigów MotoGP

W tym roku pogoda płata figla zawodnikom MotoGP. Analiza wyścigów rozgrywanych w deszczu pokazała, że fatalnie w takich warunkach spisuje się Jorge Lorenzo. Aktualny mistrz świata jest za to najlepszy na suchym torze.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Materiały prasowe

W czwartek na naszych łamach przedstawiliśmy analizę deszczowych wyścigów MotoGP w sezonie 2016. Wynika z niej, że bardzo kiepsko w takich warunkach radzi sobie Jorge Lorenzo. Aktualny mistrz świata w czterech Grand Prix, w których zawodnicy musieli rywalizować na mokrym asfalcie, zdobył jedynie 7 punktów. Dużo lepiej w takich warunkach radzą sobie Marc Marquez (86) i Valentino Rossi (48).

Zgoła odmiennie przedstawia się sytuacja, jeśli chodzi o wyścigi rozgrywane w normalnych warunkach. W tym sezonie MotoGP odbyło się jedenaście rund, z czego cztery rozgrywano w deszczu. Do zdobycia w nich było maksymalnie 275 punktów, z czego 175 "oczek" do zgarnięcia było w suchych warunkach. Najlepszym zawodnikiem na suchym torze jest Lorenzo. Hiszpan zdobył 131 punktów, czyli niemal 75 proc. z możliwych do zgarnięcia. W idealnych warunkach "Por Fuera" tylko raz nie stał na podium. Było tak w Barcelonie, gdzie z toru zabrał go Andrea Iannone.

Świetnie na suchym torze radzi sobie również Marquez. Mistrz świata MotoGP z sezonów 2013-2014 minimalnie ustępuje Lorenzo w tej klasyfikacji, mając na swoim koncie 111 punktów zdobytych na slickach. W klasyfikacji generalnej mistrzostw świata obu Hiszpanów dzieli jednak aż 59 punktów, co spowodowane jest fatalnymi wynikami Lorenzo w deszczu. Zawodnik Repsol Honda Team popełnił w tym roku tylko jeden błąd - upadł w trakcie Grand Prix Francji na torze Le Mans. Jednak uszkodzenia motocykla były niewielkie i Hiszpan dojechał do mety na trzynastej pozycji, zdobywając cenne trzy punkty.

Trzecim najskuteczniejszym zawodnikiem w normalnych warunkach jest Rossi. "Doctor" wywalczył 96 punktów. Jego dorobek mógłby być lepszy, gdyby nie błędy i pech 37-latka. W Austin zawodnik Movistar Yamaha MotoGP spalił sprzęgło na starcie, co go zdekoncentrowało i już na początku wyścigu Rossi zanotował upadek, bo chciał nadrobić stracony dystans do rywali. Z kolei w Mugello w motocyklu Rossiego uszkodzeniu uległ silnik.

- Miałem potencjał, by walczyć o tytuł, ale trochę pecha i moich błędów sprawiło, że jesteśmy daleko od tego celu. Jeśli na Mugello nie zepsułby mi się silnik, jeśli w Assen nie naciskałbym zbyt mocno w deszczu, jeśli na Sachsenringu nie padałby deszcz... Jeśli, jeśli, jeśli. Mamy potencjał, ale straciliśmy sporo punktów, więc celem na kolejne wyścigi jest po prostu jazda na wysokim poziomie - przyznał Rossi przed Grand Prix Wielkiej Brytanii.

Kto zostanie w tym roku mistrzem świata MotoGP?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×