Znane okoliczności wypadku Maxa Biaggiego. Dziewięć połamanych żeber Włocha
Znane są szczegóły porannego wypadku Maxa Biaggiego. Włoch ma poważne obrażenia klatki piersiowej i złamany bark. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, ale lekarze pozostawili go na oddziele intensywnej terapii.
- Max Biaggi nie stracił przytomności po wypadku. Jego obrażenia klatki piersiowej są jednak bardzo poważne. Ma połamanych dziewięć żeber. Numer ratunkowy zadziałał bardzo sprawnie, byliśmy natychmiast na miejscu wypadku. Pacjent przez cały czas zachowywał spokój - przekazał doktor Emanuele Guglielmelli ze szpitala San Camillo.
Biaggi najbliższą noc spędzi na oddziele intensywnej terapii. Lekarze chcą się zabezpieczyć na wypadek, gdyby uraz klatki piersiowej pogłębił się. - Rokowania co do jego stanu są zachowawcze - dodał doktor Guglielmelli. Jego zdaniem, być może Włoch będzie musiał pozostać w szpitalu przez najbliższy miesiąc.
Pierwsze doniesienia mówiły też o urazie kręgosłupa Biaggiego. Badania przeprowadzone u motocyklisty wykluczyły jednak kontuzję. Włoch jest mocno poobijany i ma złamany bark. - Jestem już przy moim ukochanym. Nie opuszczę go ani na sekundę. Max będzie przez najbliższy czas na oddziele intensywnej terapii. Po tym wypadku strasznie się przestraszyłam - napisała na Twitterze Bianca Atzei, życiowa partnerka Biaggiego, która dotarła już do szpitala.
Max Biaggi jest jednym z lepszych włoskich motocyklistów ostatnich lat. 45-latek pozostał jednak w cieniu Valentino Rossiego. O ile w kategorii 250 ccm udało mu się zdobyć aż cztery tytuły mistrza świata, o tyle w MotoGP co roku przegrywał walkę z rodakiem. Pod koniec kariery przeniósł się do serii World Superbike, gdzie zgarnął dwa tytuły mistrza świata.