MotoGP. GP Portugalii. Miguel Oliveira kończy sezon zwycięstwem. Franco Morbidelli wicemistrzem świata

MotoGP nie gościło dotąd w Portimao, przez co tor Algarve był niespodzianką dla motocyklistów. Znajomość domowego obiektu wykorzystał w tej sytuacji Miguel Oliveira. Reprezentant gospodarzy ruszał do niedzielnego wyścigu z pole position i nie popełnił ani jednego błędu, co dało mu drugie zwycięstwo w sezonie 2020.

Na drugim miejscu do mety dojechał Jack Miller, który na ostatnim okrążeniu wyprzedził Franco Morbidellego. Tym samym Australijczyk zrewanżował się za wydarzenia sprzed tygodnia, kiedy to w Walencji włoski motocyklista bezpardonowo odpierał ataki rywala i dowiózł do mety zwycięstwo.

Morbidelli miał jednak w niedzielę swoje powody do zadowolenia - trzecia pozycja w GP Portugalii dała mu tytuł wicemistrza świata w sezonie 2020. Włoch w pokonanym polu pozostawił zawodnika Suzuki - Alexa Rinsa.

I to właśnie Suzuki miało powody do frustracji po zakończeniu wyścigu w Portimao. Wprawdzie Japończycy przed tygodniem świętowali tytuł mistrzowski Joana Mira, ale mieli chrapkę na potrójną koronę. Tej jednak nie udało się zdobyć - w klasyfikacji konstruktorów lepsze okazało się Ducati. Wpływ na to miały wydarzenia z GP Portugalii. Mir nie dojechał do mety z powodu awarii elektroniki, a Rins nie miał tempa od startu do mety.

GP Portugalii było też okazją do pożegnań - w sezonie 2021 nie zobaczymy tak doświadczonych zawodników jak Cal Crutchlow czy Andrea Dovizioso. Z kolei Valentino Rossi po latach żegna się z fabrycznym zespołem Monster Energy Yamaha MotoGP. 41-latek, który powoli szykuje się do końca kariery, przenosi się do Petronas Yamaha.

MotoGP - GP Portugalii - wyścig - wyniki:

Czytaj także: Russell bez gwarancji na transfer Robert Kubica odsłonił tajniki swojej pracy

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa szykuje formę na święta