MotoGP. Świetne ściganie w Assen. Fabio Quartararo nie dał szans rywalom

Maverick Vinales znalazł się na ustach wszystkich podczas weekendu MotoGP w Assen. Najpierw Hiszpan, po tym jak zajął ostatnie miejsce w poprzednim wyścigu, zapowiedział kopiowanie ustawień zespołowego kolegi i po raz kolejny pokazał, że relacje między nim a Monster Energy Yamahą nie są najlepsze.

Vinales był najlepszy w trzech treningach MotoGP przed GP Holandii, wygrał też kwalifikacje i w sobotni wieczór znów dał powody do spekulacji. W padoku pojawiły się bowiem pogłoski, że Hiszpan postanowił zerwać umowę z Yamahą i od przyszłego roku związany będzie z Aprilią.

Nie wiadomo, czy spekulacje dotyczące przyszłości wytrąciły z rytmu Vinalesa, ale Hiszpan zaspał na starcie i już na pierwszych metrach został wyprzedzony przez Fabio Quartararo. Słaby refleks wykorzystał też Francesco Bagnaia. W efekcie pierwsze okrążenia GP Holandii upłynęły pod znakiem tasowania się Quartararo i Bagnai.

ZOBACZ WIDEO Ze zdrowiem Nickiego Pedersena jest bardzo źle. Duńczyk opowiedział jak się czuje

Włoch sam wykluczył się z walki o wygraną, bo wielokrotnie wyjeżdżał poza limity toru, za co otrzymał karę od sędziów. W drugiej części wyścigu spadło też tempo Takaaki Nakagamiego. To sprawiło, że Vinales z powrotem zaczął liczyć się w walce o podium. Finalnie obok Hiszpana stanął na nim również aktualny mistrz świata - Joan Mir.

Świetnie wypadł Marc Marquez, który po fatalnych kwalifikacjach przesunął się z 20. miejsca na 7. pozycję. Fatalnie zaprezentował się za to Valentino Rossi. Doświadczony Włoch ruszał do wyścigu z 12. pola startowego, ale zaspał po zgaszeniu świateł i już na pierwszym okrążeniu był przedostatni. Dopełnieniem kiepskiego weekendu był fatalny upadek 42-latka.

MotoGP - GP Holandii - wyścig - wyniki:

Czytaj także: Max Verstappen ma dość teorii spiskowych Gorąco między Red Bullem a Lewisem Hamiltonem