"Im lepszy weekend miałem, tym bardziej chciałem umrzeć". Poważna choroba mistrza
Casey Stoner zdobył dwa tytuły mistrza świata MotoGP i w kwiecie wieku dość niespodziewanie zakończył karierę. Decyzja Australijczyka była szokiem dla wielu. Teraz Stoner przyznał, że skłoniły go do tego problemy mentalne i zdrowotne.
Po latach Stoner w podcaście "Gypsy Tales" zdradził, że do zakończenia kariery zmusił go niezdiagnozowany lęk. Zdarzały się momenty, gdy motocyklista kładł się na podłodze w swoim kamperze podczas pobytu na torze i leżał tak przez kilka godzin.
Czuł się tak, że chciał umrzeć
- Im lepszy weekend wyścigowy miałem, tym bardziej chciałem umrzeć - powiedział dwukrotny mistrz świata MotoGP.
Australijczyk przez wiele lat pozostawał niezdiagnozowany. Dopiero niedawno specjaliści ocenili, że cierpi na pewną formę stanu lękowego, który zabierał mu motywację do działania. Stoner zdradził w podcaście, że gdyby wiedział o swojej chorobie wcześniej, być może byłby w stanie lepiej sobie z nią poradzić.
- Dopiero niedawno zdiagnozowano u mnie stany lękowe, o których właściwie nie wiedziałem. Szczerze mówiąc, zawsze myślałem, że jest to coś, co ludzie wymyślili, aby inaczej nazwać problemy ze stresem. Bo każdy się stresuje, ale nie każdy sobie z tym radzi - opowiedział Stoner.
- Tymczasem u mnie ten lęk sprawia, że nawet moje plecy robią się sztywne. Zaczynam czuć ból między łopatkami. Chociaż się nie ścigam, to te stany atakują mnie nawet teraz. Wystarczy, że zdarzy się jakaś sytuacja, w której nie czuję się komfortowo. Byłoby mi łatwiej w trakcie mojej kariery, gdybym wiedział o tej chorobie wcześniej - dodał motocyklista z Antypodów.
Po zakończeniu kariery poczuł ulgę
Stoner zostawał mistrzem świata w sezonach 2007 i 2011. W pewnym momencie Australijczyk zrozumiał, że z powodu wcześniejszych sukcesów kibice i szefostwo zespołu oczekują od niego kolejnych triumfów. - Czułem presję ekipy, wszystkich osób mi pomagających, całej reszty - powiedział w podcaście.
- W zespole jest 70 osób, a gdy jesteś jego liderem, to oni wszyscy oczekują, że wygrasz każdy wyścig. Wszystko opierało się na moich barkach. Dopiero po zakończeniu kariery zdałem sobie sprawę, dlaczego tak bardzo się z tym męczyłem. Poczułem ulgę, gdy zrezygnowałem ze ścigania. Wtedy zrozumiałem, że możesz robić to, co chcesz, że nie przekroczysz pewnych limitów - dodał.
Już wcześniej Australijczyk zdradził, że zdiagnozowano u niego CFS, czyli zespół przewlekłego zmęczenia. Z tego powodu w sezonie 2009 opuścił trzy wyścigi MotoGP. Teraz lekarze starają się ustalić, czy poczucie wycieńczenia ma związek z atakującymi Stonera stanami lękowymi.- Byłem bardzo dobry w wyłączaniu wszystkich czynników zewnętrznych. Zdarzało się, że byłem zły, zdenerwowany, stłamszony, a potrafiłem sobie wmawiać, żebym o tym zapomniał i jakoś sobie z tym poradził. Do czasu - podsumował.
Czytaj także:
Niepełnosprawność, której nie widać. Zakończyła jego karierę
Robert Kubica poznał rywali. Zmierzy się ze słynnym wyścigiem