Koszmarny wypadek w wyścigu z Kubicą. Samochód pofrunął w powietrze

Do fatalnie wyglądającego wypadku Henrique'a Chavesa doszło w 6h Monza, w którym rywalizuje również Robert Kubica. Portugalczyk uderzył w krawężniki, po czym prowadzone przez niego Porsche wzbiło się w powietrze i dachowało.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
wypadek Henrique'a Chavesa Twitter / FIA WEC / Na zdjęciu: wypadek Henrique'a Chavesa
Niedzielny wyścig długodystansowych mistrzostw świata WEC długo miał dość spokojny przebieg, a na torze Monza brakowało poważniejszych zdarzeń. To zmieniło się w trzeciej godzinie rywalizacji, kiedy to z 6h Monza odpadł Henrique Chaves. Portugalski kierowca popełnił poważny błąd w zakręcie Variante Roggia.

Chaves, reprezentujący barwy zespołu TF Sport, uderzył w krawężniki w środku zakrętu. 25-latek miał sporo pecha, bo chwilę wcześniej wpadł w poślizg i uderzył bokiem w krawężniki. W efekcie jego maszynę podbiło w powietrze, po czym kilkukrotnie dachowała.

O ogromnej sile uderzenia może świadczyć fakt, że z Aston Martina od razu odpadły drzwi, a w asfalcie powstała dziura na kilka centymetrów. Samochód zerwał też krawężniki w feralnym zakręcie.

Najważniejsze w tej sytuacji, że Chavesowi nic się nie stało. Portugalczyk był w stanie samodzielnie opuścić wrak Aston Martina, po czym trafił na badania do centrum medycznego. Kierowca nie narzekał jednak na stan zdrowia.

Wypadek Chavesa wywołał wyjazd na tor samochodu bezpieczeństwa, co wpłynęło na rywalizację w 6h Monza i sprawiło, że w połowie wyścigu rywalizacja rozpoczęła się od nowa. Relacja na żywo z zawodów WEC trwa w WP SportoweFakty. Jest dostępna TUTAJ.

Czytaj także:
Koszmarny wypadek Guanyu Zhou. Alfa Romeo się tłumaczy
Red Bull wybrał lidera. Nie będzie bratobójczej walki w zespole

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro 2012 zmieniła wygląd. Nie poznasz jej!
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×