Paweł Kowalski: W kontekście przygotowań do igrzysk jest to start kontrolny

- W kontekście przygotowań do igrzysk jest to start kontrolny dla tych, którzy będą nas reprezentowali w Rio - powiedział trener główny żeglarskiej reprezentacji Polski, Paweł Kowalski, dzień przed wyścigami w żeglarskim Pucharze Świata w Hyeres.

Maciej Frąckiewicz
Maciej Frąckiewicz
Materiały prasowe / PZŻ

W środę 27 kwietnia odbędą się pierwsze wyścigi zawodów zaliczanych do cyklu Pucharu Świata klas olimpijskich we francuskim Hyeres. Od dwóch dni wyraźnie daje o sobie znać typowy dla tych regionów Francji w tych miesiącach wiatr o nazwie „mistral”. Pomimo, że dzięki temu panują doskonałe żeglarskie warunki, to momentami wiatr wieje z taką siłą, że utrudnia przeprowadzenie treningów na wodzie.

- Warunki pogodowe są takie, że przez ostatnie dni dosyć mocno wieje, ale nie jest to taki wiatr, że zupełnie nie da się trenować. Jednak należy wybrać odpowiednią porę dnia, bo trzeba albo trenować trochę wcześniej albo trochę później, ponieważ w środku dnia jest apogeum. W zasadzie były dwa takie ekstremalne dni i jedna noc. Mieliśmy jedną noc kiedy zrywało dachy domków w na campingu na którym mieszkamy, ale ten najsilniejszy wiatrowo moment mamy już za sobą - powiedział Paweł Kowalski, główny trener Energa Sailing Team Poland.

Według prognoz jeszcze tylko podczas pierwszego dnia wyścigów będzie wiało tak mocno, a w pozostałe ma wiać już słabiej. Jednak we wtorek zeszło na wodę kilku polskich żeglarzy, między innymi trzecia oraz czwarta zawodniczka zeszłorocznych mistrzostw Europy Zofia Noceti-Klepacka i Maja Dziarnowska.

ZOBACZ WIDEO #dziejesienazywo. Znasz tę dyscyplinę sportu? Na turniejach pula nagród sięga nawet kilkuset tysięcy euro

- W prognozie na same regaty wygląda to tak, że pierwszego dnia będzie właśnie taki silniejszy wiatr, a przez kolejne cztery będzie już słabszy. Wtorek jest dniem odpoczynku i tylko część zawodników wyjdzie na krótko na wodę, a większość odpoczywa - dodał polski szkoleniowec.

Dla części polskich żeglarzy start w Hyeres jest kolejnym etapem przygotowań do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Tę grupę stanowią mistrzowie świata w klasie RS:X Małgorzata Białecka i Piotr Myszka, czwarte załogi tegorocznych mistrzostw Europy, Łukasz Przybytek i Paweł Kołodziński w klasie 49er oraz Agnieszka Skrzypulec i Irmina Mrózek Gliszczynska w klasie 470, a także Kacper Ziemiński w klasie Laser.

- Te regaty to dwa w jednym. Z jednej strony najważniejszym tematem są igrzyska i w kontekście przygotowań do igrzysk jest to taki start kontrolny dla tych, którzy będą nas reprezentowali w Rio - oznajmił Kowalski.

Z kolei dla tych, którzy do Brazylii nie pojadą będą to kolejne zawody, na których mogą zdobyć punkty do klasyfikacji Pucharu Świata oraz zebrać cenne doświadczenie wśród najlepszych zawodników na świecie. W tej grupie zawodników obecnych w Hyeres znajdują się mistrz Europy w klasie RS:X Paweł Tarnowski, czwarta zawodniczka tych samych zawodów Maja Dziarnowska, brązowi medaliści igrzysk w Londynie Zofia Noceti-Klepacka i Przemysław Miarczyński oraz czwarta załoga mistrzostw świata w klasie 49er Tomasz Januszewski i Jacek Nowak, a także Agata Barwińska w klasie Laser Radial. Część tych sportowców pełni także rolę sparingpartnerów dla naszych olimpijczyków.

- Dla tych, którzy nie zakwalifikowali się na igrzyska jest do dosyć ważny start, bo można tu zdobyć punkty do klasyfikacji Pucharu Świata, a to z kolei ma znaczenie w kontekście przyszłego roku. Bo jeśli jest się wysoko w tym zestawieniu to w przyszłym roku można startować tutaj czy w innych regatach z tego cyklu bez eliminacji - powiedział trener Polaków.

Najliczniejsza w Hyeres jest ekipa windsurferów, a w niej nie mogło zabraknąć Piotra Myszki i Małgorzaty Białeckiej, którzy w lutym wywalczyli złote medale mistrzostw świata w Ejlacie w Izraelu. Oni są również jednymi z faworytów do wygrania także francuskich zawodów, chociaż opiekun polskiej kadry spokojnie podchodzi do ich występu, bo nie są jeszcze w najwyższej formie oraz na starcie pojawi się praktycznie cała światowa czołówka.

- Piotr i Małgorzata są w momencie zwiększonych obciążeń treningowych. Po mistrzostwach świata w lutym, na których dobrze im poszło i które były pierwszym ważnym sprawdzianem przed igrzyskami, mieliśmy okres spokojniejszej pracy oraz zmniejszenia obciążeń. W drugiej połowie marca przygotowania ponownie wróciły do fazy cięższej pracy. Teraz mieliśmy dość intensywny poprzedni tydzień i podsumowaniem okresu tych zwiększonych obciążeń będzie start w Hyeres więc oni nie wystartują tutaj w takiej optymalnej formie, bo będą podmęczeni. Ale trzeba było tak zrobić, żeby tę dobrą formę uzyskać na sierpień - zakończył Paweł Kowalski.

Maciej Frąckiewicz z Hyeres

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×