Biathlonowy seans czas zacząć!

Sezon 2009/2010 upłynie pod znakiem Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Vancouver. Formę na ten kulminacyjny moment zawodnicy będą szlifować już od 2 grudnia, kiedy wystartuje nowy sezon Pucharu Świata. Przed nami wspaniała walka reprezentantów obu płci. Trudne podbiegi oraz zjazdy na ośnieżonych trasach dopełnią pobyty na strzelnicy, gdzie biathlonista musi się wykazać niebywałą precyzją, a także opanowaniem przyspieszonego oddechu po przebiegnięciu wielu kilometrów.

Adrian Duda
Adrian Duda

Kalendarz biathlonowego sezonu 2009/2010:

02.12 - 20.12
W szwedzkim Oestersund będzie miała miejsce inauguracja biathlonowego Pucharu Świata. Po letnich przygotowaniach wreszcie będziemy mieli okazję zobaczyć na co stać światową czołówkę. W Szwecji zobaczymy biegi indywidualne, sprinty oraz pierwsze sztafety. Już 11 grudnia z północy Europy biathloniści przeniosą się do Hochfilzen. We wschodnich Alpach po raz pierwszy w sezonie zawodnicy pobiegną w rywalizacji pościgowej. Pięć dni później kolejne zawody prawdopodobnie odbędą się w Pokljuce, jednak ze względu na pogodę do końca nie wiadomo, czy w tym małym słoweńskim miasteczku dane będzie nam zobaczyć zawodników. Rok temu nie było dostatecznej ilości śniegu, by można było przeprowadzić konkurencję, dlatego biegi odwołano. Po inauguracyjnych zawodach nadejdzie czas na wskazanie pierwszych faworytów do zdobycia kryształowej kuli oraz olimpijskich medali. Po morderczej walce w trzech miastach Europy biathloniści będą mieć okazję naładować akumulatory w rodzinnym gronie podczas świąt Bożego Narodzenia.

06.01 - 24.01
W święto Trzech Króli biathloniści spotkają się w Oberhofie, gdzie po raz pierwszy w tym sezonie rozegrany zostanie bieg masowy. Kolejnym przystankiem będzie Ruhpolding, czyli przebycie blisko 460 km z Oberhofu. Zostaną tam rozegrane ostatnie sztafety przed Igrzyskami. Po sześciu konkurencjach w Niemczech Puchar Świata ponownie w tym sezonie zawita w Alpy, a dokładnie do włoskiej miejscowości - Anterselva. W tym pięknie położonym ośrodku biathlonowym zobaczymy sprinty, biegi na dochodzenie oraz rywalizację ze startów wspólnych. Następnie sportowcy mają trzy tygodnie odpoczynku przed najważniejszą imprezą sezonu.

13.02 - 26.02
Każdy biathlonista marzy o medalu Igrzysk Olimpijskich, lecz niestety liczba krążków jest mocno ograniczona. By stanąć na podium, trzeba wspiąć się na wyżyny swoich możliwości lub liczyć na łut szczęścia. Zimowe Igrzyska Olimpijskie w 2010 roku sprowadzą najlepszych zawodników świata do Kanady. Na trasach w Vancouver rozegrane zostaną sprinty, biegi pościgowe, masowe, indywidualne oraz sztafety.

13.03 - 27.03
Po olimpijskich zmaganiach zawodnicy pojadą do Kontiolahti, gdzie będą miały miejsce cztery konkurencje. Ostatnie zawody na Starym Kontynencie odbędą się w Oslo, zaś rozstrzygnięcie sezonu 2009/2010 rozegra się w rosyjskim Chanty-Mansijsku. Ostatnią konkurencją (27 marca) będzie bieg ze startu wspólnego, po którym zostanie ogłoszony zwycięzca klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

Król oddał się biathlonowi

Olimpijskie sezony zawsze należą do bardzo ciekawych. Biathlon ma taką specyficzną cechę, że przed rozpoczęciem konkurencji ciężko jest wskazać faworytów, gdyż na dobre rezultaty w trakcie całego sezonu ma wpływ bardzo wiele czynników. Każde przeziębienie, kontuzja, złe rozłożenie treningów czy przemęczenie może doprowadzić do słabych wyników. Wśród panów głównym faworytem zarówno Pucharu Świata, jak i Igrzysk, będzie Ole Einar Bjoerndalen. Jak dotąd 35-letni Norweg na swoim koncie ma dziewięć krążków olimpijskich w tym pięć złotych. Uważany za największego biathlonistę wszechczasów zrezygnował z występu w inauguracji Pucharu Świata biegaczy. - Jestem już pewny, że w najbliższy weekend nie wystąpię w Pucharze Świata w biegach. Nie chcę bowiem porównywać siebie z najlepszymi biegaczami, gdyż nie jestem jeszcze w optymalnej formie. Teraz będzie lepiej, bo forma będzie stopniowo zwyżkowała aż do najważniejszych momentów sezonu - mówi lider ekipy norweskiej.

Zmiana klubu pomoże Sikorze?

Bjoerndalen będzie bronił kryształowej kuli. W minionym sezonie o 210 punktów mniej od niego uzyskał drugi zawodnik w klasyfikacji generalnej - Tomasz Sikora. Nasz najlepszy biathlonista w ostatnim sezonie spisywał się fantastycznie stając na podium sześciokrotnie. Niestety, zabrakło sukcesu na Mistrzostwach Świata w Pyeongchang, ale mimo tego Polak sprawił wiele przyjemności fanom znad Wisły. Przygotowania Sikory do tegorocznych zawodów przebiegły dobrze, pomijając niegroźne przeziębienie, po którym na szczęście nie ma już śladu. - Do igrzysk olimpijskich jeszcze bardzo daleko i wszystko można poprawić - uspokaja Sikora. Warto dodać, że 35-letni mieszkaniec Wodzisławia Śląskiego latem zmienił klub z Dynamitu Chorzów na AZS AWF Katowice. Nie wiadomo jednak co zmusiło Sikorę na taki zabieg, mając na uwadze fakt, że będzie to prawdopodobnie ostatni sezon w karierze naszego reprezentanta. Również 39-letni Norweg Halvard Hanewold zdecydował spasować po ostatnich zawodach w Chanty Mansijsku, które zakończą Puchar Świata 2009/2010.

Zagadkowe panie

Od wielu lat zacięta rywalizacja wśród kobiet powoduje dużą rozbieżność faworytek. Oczywiście zawsze w czołówce Pucharu Świata znajdują się Niemki, jednak forma Magdaleny Neuner pozostaje pod wielkim znakiem zapytania. 22-letnia reprezentantka Niemiec zachorowała na grypę, przez co opuści pierwsze zawody sezonu. Szwedzi mocno liczą na wysoką dyspozycję Heleny Jonsson - zwyciężczyni Pucharu Świata sprzed roku. Mimo to jest stała grupa dziesięciu biathlonistek, które są zdolne do wygrywania, dlatego wszelkie przewidywania są bardzo trudne.

Oby się tylko zakwalifikować…

A czego można spodziewać się po naszych reprezentantkach? Celem będzie kwalifikacja do Igrzysk Olimpijskich. - Każdy marzy o medalu. My pracowałyśmy bardzo solidnie i zrobimy wszystko, by najpierw zdobyć kwalifikacje, a później walczyć o jak najlepsze miejsca na igrzyskach - przyznaje Krystyna Pałka. Szanse na sukces stanowi sztafeta, w której jak dotąd polska ekipa radziła sobie bardzo dobrze. Być może do formy powróci Magdalena Gwizdoń, którą stać na wiele. Nie możemy również zapomnieć o utalentowanej Weronice Nowakowskiej. 23-letnia Polka w sezonie 2008/2009 zadebiutowała na światowej arenie biathlonu i trzeba przyznać, że dość dobrze sobie poradziła, zdobywając 154 punkty. Dało jej to 43. lokatę w minionym sezonie w Pucharze Świata.

Do występów polskich biathlonistów i biathlonistek należy podchodzić ze spokojem. Na pewno jednak nie można od początku spisywać ich na straty, bo w przypadku biało-czerwonych zawodników wszystko może się zdarzyć. - Przed rozpoczęciem poprzedniego sezonu zapytany, co chcę w nim osiągnąć, mówiłem o dziesiątce klasyfikacji Pucharu Świata, a zostałem jej wiceliderem - przypomina Tomasz Sikora. Liczymy na więcej takich niespodzianek w tegorocznym sezonie biathlonowym.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×