Aleksander Wierietielny: Inne ekipy już się z nas podśmiewają

Justyna Kowalczyk nie ma szczęścia w tym sezonie Pucharu Świata. Nie dość, że Polka nie potrafi znaleźć sposobu na fenomenalną Marit Bjoergen, to na domiar złego już dwa razy straciła punkty przez wykluczenia sędziowskie.

Rafał Malinowski
Rafał Malinowski

W niedzielę w Davos Kowalczyk zdaniem sędziów zablokowała drogę amerykańskiej biegaczce w finale sprintu i została cofnięta z trzeciego miejsca na szóste.

- Skandynawowie znaleźli sobie sposób na Justynę. Inaczej nie potrafili jej pokonać - powiedział na łamach Faktu Aleksander Wierietielny, trener Polki. - W proteście zadaliśmy jury pytanie: czy mamy dalej pracować i startować, czy nie ma to sensu, bo po prostu nas zdyskwalifikują? To jakieś szaleństwo! Inne ekipy już się z nas podśmiewają. Kpią, że Justyna pobiegnie, a potem odbiorą jej miejsce! Jak tak dalej pójdzie, przez te kary nie pojedziemy na mistrzostwa świata - dodał.

Sędziowie mogą ukarać Kowalczyk przez pokazanie żółtej kartki - dwie takie kary są równoznaczne z zawieszeniem do końca sezonu. Na razie Polka ma czyste konto, ale w ubiegłym sezonie dostała żółtą kartkę podczas igrzysk olimpijskich. Wtedy kara była słuszna.

Więcej w Fakcie.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×