Dramat legendarnego sportowca. Jego 19-miesięczna córka utopiła się w basenie

Bode Miller jest zdruzgotany po śmierci swojego najmłodszego dziecka. Rodzice jednak muszą się szybko otrząsnąć, bo spodziewają się kolejnego potomka.

Robert Czykiel
Robert Czykiel
Bode Miller Instagram / Na zdjęciu: Bode Miller
Ludzkie dramaty nie oszczędzają ludzi z pierwszych stron gazet. Przekonał się o tym na własnej skórze Bode Miller. Legenda narciarstwa alpejskiego poinformowała fanów o rodzinnej tragedii, która wydarzyła się w miniony weekend.

Córka Emeline bawiła się u sąsiadów. 19-miesięczna dziewczynka utopiła się w basenie. Media informują, że nie wiadomo, jak dziewczynka dostała się basenu i jak długo przebywała pod wodą. Na miejsce wezwano pogotowie, a ratownicy próbowali uratować dziecko, ale niestety bezskutecznie. Amerykanin jest załamany.

- Jesteśmy zdruzgotani. Zmarła nasza córka Emmy. Nigdy przez myśl nam nie przeszło, że mogłoby nas spotkać tak bolesne doświadczenie. Jej miłość, blask i dusza nigdy nie zostaną przez nas zapomniane. Nasza mała dziewczynka kochała życie i cieszyła się nim w pełni. Prosimy o uszanowanie naszej prywatności w tym bolesnym momencie - napisał Miller na Instagramie.

Emeline była najmłodszym dzieckiem małżeństwa Millerów. Rodzina przeżywała ostatnio piękny czas. Niedawno okazało się, że żona słynnego narciarza jest w piątej ciąży. Morgan Miller jest w piątym miesiącu ciąży i na październik ma zaplanowany poród.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×