Żużel. Najnowsze wieści na temat zdrowia Michelsena. Motor już wie, czy może liczyć na lidera

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Mikkel Michelsen
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Mikkel Michelsen
zdjęcie autora artykułu

Już w najbliższy piątek zawodnicy Motoru Lublin jadą na wyjazd do Ostrowa Wielkopolskiego i wiele wskazuje na to, że w końcu zaprezentują się w pełnym składzie. Do zdrowia wrócił już Dominik Kubera, a pozytywne wieści przekazał też Mikkel Michelsen.

Duńczyk w sobotę upadł w finale Grand Prix Polski w Warszawie, a po zawodach narzekał na bardzo duży ból ramienia. Początkowo dolegliwości były tak duże, że żużlowiec nie był w stanie podnieść lewej ręki do góry. Choć upadek wyglądał niegroźnie, to jednak zawodnik miał pecha, bo otrzymał potężny cios rozpędzonym motocyklem.

Tuż po Grand Prix jego otoczenie podjęło decyzję, by wycofać się z udziału w drużynowych mistrzostwach Europy, a także środowego meczu ligi duńskiej. Dopiero później zawodnik miał ocenić, czy czuje się na siłach wystąpić w meczu PGE Ekstraligi. Teraz jednak plany nieco się zmieniły.

- Mikkel Michelsen faktycznie został mocno uderzony w rękę, ale wszystko jest już w porządku. Choć na ramieniu wciąż jest duży krwiak, to jednak nie uniemożliwia on jazdy na żużlu. Mikkel czuje się na tyle dobrze, że podjął decyzję, że wystartuje już w środę w lidze duńskiej. Na chwilę obecną jego występ w Ostrowie nie jest więc zagrożony - oznajmił menedżer zawodnika Marcin Momot.

Po warszawskim turnieju zawodnik zrezygnował z wizyty w szpitalu, a zamiast tego wybrał się na serię masaży. Już wtedy wiedział bowiem, że kości są całe, a źródłem bólu jest uderzenie w mięśnie.

Taka wiadomość na pewno nie poprawi nastrojów wśród zawodników Arged Malesa Ostrów, bo oznacza, że czeka ich być może najtrudniejszy mecz w sezonie. Żużlowcy Motoru Lublin prezentują się w tym roku fenomenalnie, a dodatkowo tym razem Jacek Ziółkowski będzie miał do dyspozycji cały skład.

Czytaj więcej: Po tym co zrobił Nicki, nie ma już powrotu Woźniak pojedzie we Wrocławiu?

ZOBACZ WIDEO Woźniak mechanikiem Zmarzlika. "Zawsze to cenne doświadczenie"

Źródło artykułu: