Żużel. Mecz sezonu w Szwecji. Masarna Avesta zwycięża po raz drugi w tym roku

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Antonio Lindbaeck
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Antonio Lindbaeck
zdjęcie autora artykułu

Kapitalne emocje w szwedzkiej Bauhaus-Ligan. Masarna Avesta podejmowała Piraternę Motala, a zawodnicy uczestniczący w tym spotkaniu zaprezentowali świetną jazdę, dzięki czemu praktycznie w każdym biegu mogliśmy oglądać zaciętą walkę i wiele mijanek.

W tym artykule dowiesz się o:

Jeszcze przed rozpoczęciem czwartkowego spotkania, to goście wydawali się zdecydowanym faworytem. Masarna Avesta, która była gospodarzem meczu, do tej pory wywalczyła zaledwie dwa punkty i zajmowała ostatnie miejsce w tabeli. Co prawda, niewiele wyżej, ponieważ zaledwie o dwie lokaty, była Piraterna Motala. Jednak posiadała ona siedem "oczek" więcej i miała realne szanse na awans do fazy play-off.

W pierwszej potyczce, która odbyła się 12 maja, pomiędzy obiema drużyna, nieznacznie lepsze okazała się Piraterna. Zwyciężyła wtedy 48:42, a najlepszym zawodnikiem spotkania był Piotr Pawlicki, zdobywca 14 punktów. W barwach Masarny najlepszy był Krzysztof Buczkowski, który zgromadził 11 "oczek" i bonus. Co ciekawe, Avesta prowadziła aż do 11. biegu, jednakże od tego momentu przegrała czterokrotnie 2:4 i ostatecznie uległa gospodarzom.

Przed rozpoczęciem meczu było wiadomo, że wśród gospodarzy zabraknie ich lidera, czyli Krzysztofa Buczkowskiego, za którego stosowane było zastępstwo zawodnika. Nieobecny był także Rohan Tungate, Francis Gusts, Adrian Gała oraz Jan Kvech. Zamiast tego, w zespole pojawił się Tim Soerensen i Aleks Lundquist. Wśród gości brakowało za to Luke'a Beckera, a ponownie pojawił się Grzegorz Walasek.

ZOBACZ WIDEO Wbił szpilę prezesowi GKM. Ta sytuacja zniechęca zawodników do transferu?

W biegu czwartym najlepiej ze startu wyszedł Piotr Pawlicki, a gonił go Przemysław Pawlicki. Bracia stoczyli fantastyczną walkę, a lepszy okazał się ostatecznie ten młodszy. W szóstej gonitwie cała stawka jechała niemal równo, jednak na drugim łuku na prowadzeniu był już Philip Hellstroem-Baengs. Za nim trwało ogromne zamieszanie, z którego ostatecznie najlepiej wyszedł Vaclav Milik, a chwilę później Soerensen wyprzedził Jakub Jamroga.

Kibice zgromadzeni na trybunach nie mogli narzekać na nudę. Nie popsuł tego nawet deszcz, który zaczął padać pod koniec drugiej serii. W każdym wyścigu toczyła się świetna walka, a najlepiej prezentował się Antonio Lindbaeck. Wiele emocji dostarczali także Oskar Fajfer, bracia Pawliccy oraz Hellstroem-Baengs. Gonitwy z udziałem każdego z nich robiły ogromne wrażenie.

Oprócz bardzo dobrze spisujących się tego dnia Przemysława i Piotra Pawlickiego oraz Oskara Fajfera startowali także jeszcze dwaj inni Polacy, czyli wspomniani już wcześniej Walasek i Jamróg. Ta dwójka jednak spisała się bardzo słabo i na swoim koncie ostatecznie łącznie zdobyła dwa punktów.

Śmiało, można powiedzieć, że był to jeden z lepszych, jeśli nawet nie najlepszy mecz w tym sezonie Bauhaus-Ligan. Niestety zawody przerwano po 13. biegu z powodu ulewy. Ostatecznie lepsza okazała się Masarna Avesta, która zwyciężyła 42:36. Najlepszym zawodnikiem spotkania był Antonio Lindbaeck, zapisując na swoim koncie 13 "oczek"

Punktacja:

Masarna Avesta - 42 pkt.

9. Antonio Lindbaeck - 13 (3,2,3,3,2) 10. Krzysztof Buczkowski - z/z 11. Tim Soerensen - 7+1 (2*,3,1,1,0) 12. Philip Hellstroem-Baengs - 11 (t,3,3,3,2) 13. Przemysław Pawlicki - 9+3 (2,2*,2,2*,1*) 14. Aleks Lundquist - 0 (0,0,0) 15. Eddie Bock - 2+1 (1,0,1*,0)

Piraterna Motala - 36 pkt.

1. Vaclav Milik - 4 (1,2,1,-,0) 2. Jakub Jamróg - 0 (0,0,-,d/4) 3. Grzegorz Walasek - 2+1 (1*,0,1,-) 4. Oskar Fajfer - 10 (2,3,1,3,1) 5. Piotr Pawlicki - 13 (3,2,2,3,3) 6. Rasmus Broberg - 3+2 (2*,0,1*) 7. Jonathan Ejnermark - 4 (3,1,0)

Bieg po biegu: 1. Lindbaeck, Soerensen, Milik, Jamróg - 5:1 - (5:1) 2. Ejnermark, Broberg, Bock, Lundquist - 1:5 - (6:6) 3. Soerensen, Fajfer, Walasek, Bock - 3:3 - (9:9) 4. Piotr Pawlicki, Przemysław Pawlicki, Ejnermark, Lundquist - 2:4 - (11:13) 5. Fajfer, Lindbaeck, Bock, Broberg - 3:3 - (14:16) 6. Hellstroem-Baengs, Milik, Soerensen, Jamróg - 4:2 - (18:18) 7. Lindbaeck, Przemysław Pawlicki, Fajfer, Walasek - 5:1 - (23:19) 8. Hellstroem-Baengs, Piotr Pawlicki, Soerensen, Ejnermark - 4:2 - (27:21) 9. Fajfer, Przemysław Pawlicki, Milik, Lundquist - 2:4 - (29:25) 10. Lindbaeck, Piotr Pawlicki, Broberg, Bock - 3:3 - (32:28) 11. Hellstroem-Baengs, Przemysław Pawlicki, Walasek, Jamróg (d/4) - 5:1 - (37:29) 12. Piotr Pawlicki, Hellstroem-Baengs, Fajfer, Soerensen - 2:4 - (39:33) 13. Piotr Pawlicki, Lindbaeck, Przemysław Pawlicki, Milik - 3:3 - (42:36) Czytaj także:

Żużel. Niespodziewany powrót zawodnika OK Bedmet Kolejarza. Dobry występ młodych rybniczan Żużel. Tutaj musi zadziałać prawdziwa magia Falubazu

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
avatar
UNIA LESZNO kks
18.08.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
super sciganie ale koszmar Piraterny, oprocz Pitera odwrotnosc ekipy z wtorku i jest po wszystkim, Malilla sie uratowala