Matej Kus: Mierzę w podium IMŚJ

Zdjęcie okładkowe artykułu: Matej Kus
Matej Kus
zdjęcie autora artykułu

Matej Kus wspólnie z kolegami z Lotosu Wybrzeża Gdańsk trenował w czwartek na torze w Lesznie. Czech przyznaje, że ubiegły sezon nie był najlepszy w jego wykonaniu i liczy na zdecydowaną poprawę w tym roku.

- W ubiegłym sezonie nie wszystkie spotkania w moim wykonaniu były dobre. Trochę żałuję, że w tym roku nie będę już jeździł w najwyższej klasie rozgrywkowej. To była przyjemność ścigać się w polskiej Ekstralidze ze świetnymi zawodnikami i przy wypełnionych trybunach. Szkoda, że moja postawa nie była tak dobra jak tego chciałem. Chciałbym jednak podkreślić, że jestem bardzo szczęśliwy, że znalazłem się w Gdańsku. Ten klub ma niezwykle bogatą historię i możliwość reprezentowania go jest dla mnie zaszczytem. Naszym głównym celem na nadchodzący sezon jest awans do Ekstraligi. Skład, który posiadamy sprawia, że ten cel wydaje się realny - powiedział dla portalu SportoweFakty.pl Matej Kus.

Czeski żużlowiec twierdzi, że poziom rozgrywek w Polsce jest niezwykle wysoki. - Odnoszę wrażenie, że rozgrywki w Polsce z roku na rok stoją na wyższym poziomie. Cała światowa czołówka ściga się tutaj, więc trudno się dziwić, że rozgrywki są niełatwe. Również pierwsza liga będzie bardzo ciekawa. Spodziewam się wysokiego poziomu i wyrównanej rywalizacji.

Matej Kus nie ukrywa, że chciałby stanąć na podium IMŚJ. Podobnie jak olbrzymia większość żużlowców, Czech nie jest zwolennikiem wprowadzenia nowych tłumików. - W tej chwili mam gotowe cztery motocykle i jedną kompletną ramę w rezerwie. Myślę, że sprzęt, który posiadam pozwoli mi osiągnąć cele, które sobie wyznaczyłem. Nie ukrywam, że zależy mi na medalu Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. Wszystkie moje silniki przygotował Bohumil Brhel. Będę startował na GM, bo są w tej chwili najlepsze. Niewykluczone jednak, że jeśli zostaną wprowadzone nowe tłumiki, to całkiem niezłe okażą się silniki Jawy. Liczę jednak na to, że zostaniemy przy starych tłumikach, nowe są zwyczajnie niebezpieczne.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)