Janowski dla SportoweFakty.pl: Mam nadzieję, że nas nie zaleje

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Jednym z tych, którzy w niedzielny wieczór zasiedli na trybunach stadionu przy ulicy Wrocławskiej w Zielonej Górze, był Maciej Janowski. Junior Betardu WTS-u mógł na żywo obserwować spotkanie Falubaz - Polonia Bydgoszcz, bo mecz we Wrocławiu został odwołany ze względu na zagrożenie powodziowe. Jak wrażenia?

- No cienko, kibiców w ogóle nie było słychać... Tak na poważnie to bardzo fajny mecz i dobre widowisko. Razem z kibicami to wszystko tworzyło naprawdę świetną atmosferę. Nie spodziewałem się, że Falubaz wygra z Polonią tak wysoko. Myślałem, że bydgoszczanie postawią troszeczkę większy opór. Wystarczy jednak popatrzeć na skład klubu z Zielonej Góry. Jest naprawdę bardzo dobry. Greg Hancock pojechał udany mecz, Grześkowi Zengocie bardzo mało brakło do wymarzonego kompletu punktów. Super - powiedział dla portalu SportoweFakty.pl Maciej Janowski.

Młodzieżowca Betardu WTS-u szczególnie cieszyła dobra postawa Grzegorza Zengoty, z którym prywatnie się przyjaźni. - Nie byłem zaskoczony jego dobrą postawą. Grzesiek już kilkanaście razy pokazywał, że potrafi bardzo dobrze jechać. Dzisiaj był niezwykle szybki ze startu. Zostawiał wszystkich o motor z tyłu i należą mu się gratulacje, bo zasuwa - przyznał Janowski.

Grafik Maćka w najbliższych dniach nie będzie przesadnie napięty. - Przede mną chwila odpoczynku, bo nie jadę do Szwecji. Później jeszcze nie wiem. Może jakieś Czechy, może Dania. Chyba najbliżej jest wyjazd do Czech na półfinał eliminacji do Mistrzostw Świata Juniorów - stwierdził 19-latek.

Mecz we Wrocławiu został odwołany ze względu na zagrożenie powodziowe. Jak sytuacja wygląda z perspektywy Janowskiego? - Z tego co wiem, jest nie najgorzej. Sam w sobotę nosiłem worki z piaskiem. Mam nadzieję, że nas nie zaleje - zakończył sympatyczny żużlowiec.

Źródło artykułu: