Rafał Okoniewski: Nie spodziewałem się tak wysokiego zwycięstwa

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W bardzo wysokiej formie jest obecnie Rafał Okoniewski. Żużlowiec Marmy Hadykówki potwierdził swoją dyspozycję w pojedynku z PSŻ-em Lechma Poznań. Jego drużyna odniosła zwycięstwo 53:37, a "Okoń" zdobył 12 punktów.

- Nie spodziewałem się tak wysokiego zwycięstwa. Myślałem, że drużyna z Poznania postawi nam większy opór. Widowisko było całkiem ciekawe. Na pewno nie brakowało wyścigów z mijankami. Myślę, że mecz mógł być bardziej wyrównany, gdyby nie problemy Adama Skórnickiego. Bez wątpienia ten żużlowiec nie jeździł tego dnia tak jak zawsze. Po prostu nie był sobą - oceniał spotkanie w stolicy Wielkopolski Rafał Okoniewski.

W niedzielne popołudnie wyrównany był tylko początek spotkania. Później warunki na torze dyktowali rzeszowianie. - Na podobnym torze jeździmy u siebie, jest trochę pod koło. W niedzielę w Poznaniu też nie było jakoś specjalnie twardo. Nawierzchnia się odsypywała i jeździło się na niej bardzo dobrze - tłumaczył żużlowiec Marmy Hadykówki Rzeszów.

Jak na razie Okoniewski imponuje formą. Potwierdził to w niedzielę swoją zdobyczą punktową. W pojedynku z poznańskim zespołem jeździec Marmy wywalczył 12 punktów. - Jak na razie jest bardzo dobrze. Cieszę się, że moje występy są lepsze od tych, które notowałem w ubiegłym roku. Przede wszystkim jeżdżę. Startuję w Polsce, Szwecji, Niemczech czy na Ukrainie. Można powiedzieć, że jeżdżę praktycznie wszędzie. Nie ukrywam, że zależy mi, aby tych startów było jak najwięcej. Chciałbym się cały czas rozjeżdżać i zapomnieć o ubiegłym sezonie. W końcu najważniejsze jest to, żeby czerpać przyjemność z jazdy - wyjaśnia Okoniewski.

Czy żużlowiec Marmy Hadykówki planuje w przyszłym sezonie powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej? - Nie miałbym nic przeciwko temu, żeby tak się właśnie stało. Zresztą, w tym roku naszym celem jest awans. Na razie skupmy się na tym, co czeka nas w tym sezonie. Zostało jeszcze naprawdę sporo jazdy w tegorocznych rozgrywkach. Najpierw trzeba awansować, więc spokojnie - odpowiada.

Okoniewski nie ukrywa, że w przypadku awansu rzeszowskiej drużyny chętnie nadal reprezentowałby jej barwy. - Nie widzę przeszkód, żeby tak właśnie się stało. Z mojej strony nie ma nic przeciwko temu. Jeżeli dojdziemy do porozumienia, to naprawdę nie ma przeszkód - zakończył.

Źródło artykułu: