Zwycięstwo na wagę utrzymania? Marma wygrywa derby w Tarnowie (relacja)

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Marma Polskie Folie Rzeszów przywiozła z derbowego pojedynku w Tarnowie 3 punkty i znacznie zwiększyła swoje szanse na pozostanie w Speedway Ekstralidze.

W tym artykule dowiesz się o:

Gospodarze przygotowali na te zawody tradycyjnie twardy, ale i bardzo suchy tor. Już w pierwszym biegu z tymi warunkami nie poradził sobie Dawid Lampart, który przy wejściu w drugi łuk podciął Kamila Zielińskiego, samemu też upadając na tor. W kolejnym wyścigu tarnowianie wyszli na prowadzenie, które udało się im utrzymać tylko przez 3 następne gonitwy. Już w pierwszych odsłonach spotkania widać było dobrą dyspozycję gości i słabszą formę Janusza Kołodzieja. Kapitan „Jaskółek” nie wygrał tego dnia ani razu, a jeszcze gorzej wypadł inny dotychczasowy lider Unii - Jacek Rempała.

Goście wygrali 5 z kolejnych 6 biegów i po 11. wyścigu prowadzili już 38:28. Sprzyjał im pech tarnowian: najpierw w 7. gonitwie prowadzącemu Marcinowi Rempale pękł łańcuszek sprzęgłowy, trzy biegi później defekt sprzętu dopadł jego starszego brata, a w wspomnianym już 11. wyścigu nerwy puściły Kołodziejowi, który w ramach rewanżu za niebezpieczny atak Stachyry, ściął w kolejnym łuku rywala i został wykluczony z powtórki. Unia rzuciła się do odrabiania strat, ale zabrakło lidera. Nie pomogła też złota rezerwa taktyczna, bo Marcin Rempała po walce uległ Scottowi Nichollsowi.

Dzięki dubletowi w 14. biegu „Jaskółki” miały jeszcze szanse na końcowy triumf. Odebrał je im Roman Povazhny, prawdziwy bohater dnia w rzeszowskiej ekipie. - Pojechaliśmy równo, ale mieliśmy też trochę szczęścia - choćby w postaci defektów gospodarzy. Cieszę się ze swojej dobrej jazdy, moje motory na miękki tor w Rzeszowie nie pasują, ale na twardy, taki jaki jest w Tarnowie, są w sam raz - mówił po spotkaniu. Wnioski z przegranej z Włókniarzem wyciągnął też Matej Zagar, który korzystał z silnika pożyczonego od Rafała Dobruckiego. Senior ZKŻ-u zdobył na nim w kwietniowym pojedynku 14 punktów, 4 więcej niż Słoweniec.

- Przygotowywaliśmy się do meczu z zamiarem odrobienia strat. Ale byliśmy wolniejsi od rzeszowian i nie dość, że nie mamy zwycięstwa, to i bonusa. Jeszcze do południa trenowaliśmy na takim torze, zawodnicy twierdzili, że są spasowani z torem. Defekty z walki wyeliminowały Jacka Rempałę, a słabszy był też Kołodziej - tłumaczył porażkę Roman Jankowski, trener Unii. Tarnowianie wciąż okupują przedostatnie miejsce w tabeli, mając w perspektywie trudne wyjazdy i jeszcze bardziej wymagających przeciwników na swoim torze. Rzeszowianie dzięki wygranej za 3 punkty awansowali na 5. pozycję.

Marma Polskie Folie Rzeszów - 47:

1. Scott Nicholls (2,2,3,2,0) 9

2. Dawid Stachyra (0,1’,1,3,0) 5+1

3. Davey Watt (2,1,0,1) 4

4. Roman Povazhny (1’,3,3,3,3) 13+1

5. Matej Zagar (3,3,3,0,1) 10

6. Dawid Lampart (w,-,-,-,-) 0

7. Martin Vaculik (3,w,2’,1,0) 6+1

Unia Tarnów ŻSSA - 44:

9. Sławomir Drabik (3,1,-,2) 6

10. Marcin Rempała (1,d,1’,2,2,3) 9+1

11. Jacek Rempała (0,0,d,-) 0

12. Peter Ljung (3,3,2,2,1’,2) 13+1

13. Janusz Kołodziej (2,2,2,w,2’,1’) 9+2

14. Patrick Hougaard (1,1,-,0,3) 5

15. Kamil Zieliński (2,0) 2

Bieg po biegu:

1. Vaculik, Zieliński, Hougaard, Lampart (w/su) 3-3

2. Drabik, Nicholls, M.Rempała, Stachyra 4-2 (7-5)

3. Ljung, Watt, Povazhny, J.Rempała 3-3 (10-8)

4. Zagar, Kołodziej, Hougaard, Vaculik (w/u) 3-3 (13-11)

5. Ljung, Nicholls, Stachyra, J.Rempała 3-3 (16-14)

6. Povazhny, Kołodziej, Watt, Zieliński 2-4 (18-18)

7. Zagar, Vaculik, Drabik, M.Rempała (d1) 1-5 (19-23)

8. Nicholls, Kołodziej, Stachyra, Hougaard 2-4 (21-27)

9. Povazhny, Ljung, M.Rempała, Watt 3-3 (24-30)

10. Zagar, Ljung, Vaculik, J.Rempała (d3) 2-4 (26-34)

11. Stachyra, M.Rempała, Watt, Kołodziej (w/u) 2-4 (28-38)

12. Hougaard, Nicholls, M.Rempała (!), Vaculik 5-2 (33-40)

13. Povazhny, Drabik, Ljung, Zagar 3-3 (36-43)

14. M.Rempała, Kołodziej, Zagar, Stachyra 5-1 (41-44)

15. Povazhny, Ljung, Kołodziej, Nicholls 3-3 (44-47)

Sędziował: Jerzy Najwer (Gliwice).

NCD: Roman Povazhny (72,35 sek.) w 9. biegu.

Widzów: 12 000.

Źródło artykułu: