Kelly Moran nie żyje

teściami którzy twierdzili, że z hospicjum się nie wychodzi, że jakoś Jellyman wyszedł i jest dobrze, będzie dobrze i musi być dobrze. Nie wiedziałam, że on umarł w ten sam dzień :(. Ostatni raz sprawdzałam jego stan chyba 1, albo 3 kwietnia, a później miałam problemy i na jakiś czas przestałam. Do końca wierzyłam w jego powrót do zdrowia. Wspaniały człowiek. Mam nawet w domu jego oryginalne zdjęcie. Przykro mi. Niech spoczywa w pokoju.

speedwaya jest wyjątkowo ubogi (sam to przyznałeś)

zabawiali widownię jazdą na jednym kole.Tommy Knudsen w tym turnieju zrobił najwięcej punktów a nasz Janusz Stachyra też występował w tym turnieju. Do Max jesteś zawistnym dupkiem i nie porównuj Iavn Maugera do Tomka Golloba wtedy były turnieje jednodniowe i sprzet był nieco inny od dzisiejszego. Pewnie masz 17 lat i gówno pamiętasz jeżeli nie interesuje ciebie speedway z tamtych lat to napewno nie jesteś kibicem SPEEDWAYA wiec zamknij twarz i miej szacun dla GWIAZD !!!

archiwum. I po co ta napinka dzieciaki, rownie dobrze moge napisac ze skoro nie znacie zawodnika ktory odpadl w eliminacjach MŚ w latach 50-tych to sie nie wypowiadajcie o zuzlu (zwlaszcza ten drugi z 2010-04-05 14:19:42). Ze szCzekanskim musze sie zgodzic w jednej kwestii. Gollob nie mial by szans z zadnym Maugerem, czy innym zawodnikiem z lat 70-tych, w koncu mistrzem swiata nigdy nie zostal i nie zostanie :). 19Filu46 nie interesuje mnie tez historia angielskiego, australijskiego czy bułgarskiego, albo mongolskiego zuzla. Nie intersuje mnie tez specjalnie historia polskiego zuzla, liczy sie tylko tu i teraz.

godzinami siedziec i ogladac:)..

Ciebie owal...

żuzlowej tematyki. O Bakerze i Barghu, którzy jada w tym biegu też pewnie nie słyszałeś? Zwłaszcza ten ostatni to jakiś cienias, bo przecież wedle Twego stanu wiedzy w Nowej Zelandii nie uprawia(ło) sie tej dyscypliny? Kelly to był gość, pamiętam finał DMS w Lesznie w 1984. Byłem małym chłopcem, ale to własnie Amerykanie, mimo że nie zdobyli złota, byli dla mnie bohaterami. Lance King, John Cook, Bobby Schwartz i bracia Moranowie. Oj, wesoło działo się w parkingu, działo... REST IN PEACE, KELLY!