Sławomir Drabik dla SportoweFakty.pl: Karty rozdają Gollob, Hampel i Kołodziej

Zdjęcie okładkowe artykułu: Na zdjęciu: Sławomir Drabik
Na zdjęciu: Sławomir Drabik
zdjęcie autora artykułu

Sławomir Drabik nie ma najmniejszych wątpliwości, że proponowane przez FIM tłumiki to bubel. Zawodnik zapewnia, że opowie się za starą, sprawdzoną konstrukcją. Drabik zaznaczył, że najwięcej do powiedzenia w tej sprawie mają Gollob, Hampel i Kołodziej.

- Nowe tłumiki to jedna wielka porażka. Nie zmieniam zdania w tej sprawie i wypowiem się za stosowaniem starych tłumików. Tym bardziej, że już kiedyś przerabiałem taką sytuację. Ileś lat temu wprowadzili na krótko coś takiego. Były problemy zarówno z motorami jak i płynną jazdą. Nie miałem co prawda okazji testować tych najnowszych modeli, ale wiem na czym problem polega. Dla mnie wprowadzanie takiej innowacji jest nieporozumieniem.

Myślę, że jestem w tej kwestii po tej stronie co większość - powiedział dla SportoweFakty.pl Sławomir Drabik.

Żużlowiec nie potrafi wyobrazić sobie sytuacji w której zabrakłoby Polaków w światowym żużlu. - W tej sprawie karty rozdają Gollob, Hampel i Kołodziej. Nie sądzę, żeby mój głos był równie ważny. Mamy grube rozdanie. FIM chyba nie do końca wie co robi sugerując naszym zawodnikom zakończenie karier. To nasi zawodnicy są w tej chwili najmocniejsi w Grand Prix. Trudno wyobrazić sobie te imprezy bez naszych reprezentantów. Bez nich byłby koniec tej zabawy. Nie jestem też w stanie wyobrazić sobie jak będzie wyglądała sytuacja w Szwecji. W tamtej lidze prawie w każdej drużynie jest 2-3 Polaków. Kim oni ich zastąpią? - zastanawia się Drabik.

Źródło artykułu: