Liczy się tylko awans, nie ma innej opcji - rozmowa z Renatem Gafurowem, zawodnikiem Lotosu Wybrzeża Gdańsk

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Renat Gafurow ponownie będzie startował w barwach Lotosu Wybrzeża Gdańsk. Rosjanin w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl wypowiedział się o zbliżającym się sezonie i jako żużlowiec startujący już na nowych tłumikach w Anglii opowiedział o jeździe na nich.

Michał Gałęzewski: W weekend odjechałeś dwa turnieje w Polsce. Jak byś je ocenił?

Renat Gafurow: To były treningi punktowane i tak je potraktowałem. W niedzielę po raz pierwszy udało mi się jechać na gdańskim torze spod taśmy, bo wcześniej tylko jeździłem indywidualnie. W niedzielę miałem do dyspozycji tylko jeden motocykl, bo dwa silniki są zamówione i na nie czekam, a kolejny mój motocykl mam na dniach odebrać po kompletnym remoncie.

Po twoim niedawnym upadku w Anglii gdańscy kibice bardzo się o ciebie martwili szczególnie, że Darcy Ward chwilę wcześniej odniósł kontuzję i byłby ogromny problem w przypadku jeszcze jednej kontuzji seniora...

- Podczas tamtych zawodów bardzo niewygodnie upadłem. Było to bardzo nieprzyjemne, gdyż uderzyłem się w bark, który najpierw wyskoczył do połowy ze swojego miejsca, a chwilę później powrócił na swoje miejsce. Bolało mnie bardzo mocno, dlatego postanowiłem odpuścić te zawody, a następnie chciałem odpocząć przez kilka następnych dni. Jest to początek sezonu i ryzyko byłoby bardzo niewskazane. Jak zacznie się liga, to będzie inaczej.

Ten sezon będzie dla ciebie trochę inny, gdyż czeka ciebie bardzo dużo startów, w tym w Anglii...

- Miałem już okazję jeździć w Anglii. Na pewno nie było mi tam łatwo, ale ze względu na to, że moje wyniki się tak mocno poprawiły, a liga angielska stwarza możliwość jazdy na różnych krótkich torach - czasami na twardych, czasami na przyczepnych, postanowiłem wrócić do tej ligi. Jestem przekonany, że to doświadczenie zaprocentuje.

Myślisz że dzięki jeździe w Anglii możesz stać się kompletnym zawodnikiem, który potrafi jeździć na każdym torze...

- Zgadzam się z tym. Liga angielska to bardzo dobra szkoła, aby trzymać formę.

Wróćmy do Polski. Na co stać Lotos Wybrzeże w tym sezonie?

- Liczy się tylko awans, nie ma innej opcji!

Po przyjściu Maxa i Warda nie obawiasz się walki o miejsce w składzie z pozostałymi zawodnikami?

- Nie ukrywam tego, że mam świadomość iż coś takiego może się zdarzyć. W lidze muszą jednak jeździć najlepsi zawodnicy.

W pierwszych dwóch kolejkach zmierzycie się najpierw ze Startem, a następnie na wyjeździe z GTŻ-em. Stać was na zwycięstwo w obu spotkaniach?

- Powiem tylko tyle, że musimy wygrać te mecze.

Renat Gafurow podczas niedzielnego treningu punktowanego

Jak rozwiążesz logistycznie starty w różnych ligach? Gdzie będziesz stacjonował?

- Będę jeździł w kilku krajach i będę przebywał tam, gdzie będę miał możliwość i czas. Czeka mnie bardzo dużo przejazdów.

Jak byś skomentował to całe zamieszanie z tłumikami, które miało miejsce w ostatnich tygodniach?

- Jazda na nowych tłumikach jest bardzo nieciekawa. Szkoda, że reszta krajów nie podłączyła się do tego, aby wraz z Polską zaprotestować w sprawie wprowadzenia tychże tłumików.

Dlaczego według ciebie środowisko żużlowe miało takie obiekcje przed zaprotestowaniem i postawieniem na swoim?

- Nie wiem, gdyż wszyscy wiedzą, że jazda na nowych tłumikach jest mniej bezpieczna, niż na starych. Przykładowo na takim torze, jaki był w niedzielę w Gdańsku ciężko byłoby w ogóle jeździć (śmiech, dop. red.). Byłoby dwa razy trudniej.

W Anglii będziesz musiał jeździć na nowych tłumikach...

- No właśnie u Anglików jest teraz takie podejście, że ze względu na nowe tłumiki trzeba robić twardsze tory, niż normalnie miało to miejsce. Wszystko teraz wygląda inaczej, również dla kibiców jest to inny efekt oglądania zawodów, bo patrząc na żużel widzą wyścigi na komarach, a nie na normalnych motocyklach żużlowych.

Źródło artykułu: