Żużlowcy znokautowali Bokserów - relacja z IX charytatywnego meczu piłkarskiego w Częstochowie

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W niedzielę w częstochowskiej Hali Polonia odbyła się IX edycja charytatywnego meczu piłkarskiego, którego organizatorem jest Marcin Najman. Po raz kolejny lepsza okazała się drużyna Żużlowców, która pokonała Bokserów 5:1. Jednak nie wynik był w tych zawodach najważniejszy, a pomoc Kamilowi Cieślarowi oraz Jerzemu Kulejowi.

Całkowity dochód z niedzielnego meczu przeznaczony był na rehabilitacje Kamila Cieślara i Jerzego Kuleja. Obu sportowców nie trzeba przedstawiać. Kulej to dwukrotny mistrz olimpijski w boksie, który dochodzi do zdrowia po niedawnym udarze i zawale serca. Cieślar to żużlowiec, który już od ponad roku toczy walkę o powrót do pełni zdrowia. Zawodnik częstochowskiego Włókniarza jeszcze przed meczem zapowiadał, że zrobi wszystko aby móc wystąpić w następnych edycjach meczów pomiędzy ekipami Żużlowców i Bokserów.

Oprócz dwóch wyżej wymienionych drużyn kibice zgromadzeni w częstochowskiej Hali Polonia mogli podziwiać popisy zespołów Biznesmenów i Gwiazd. Lepsza w tym pojedynku była ekipa Gwiazd, w której nie zabrakło takich gwiazd estrady jak lider zespołu Boys Marcin Miller czy Liroy. To właśnie kielecki raper strzelił bramkę, która zdecydowała o zwycięstwie jego zespołu. Pierwszy mecz niedzielnej imprezy zakończył się rezultatem 5:4.

Drugi pojedynek był o wiele mniej zacięty. Żużlowcy nie dali najmniejszych szans ekipie Bokserów. Co prawda pierwszą bramkę w tym spotkaniu zdobył były pretendent do walki o tytuł mistrza świata Rafał Jackiewicz, ale Żużlowcy nie zostali dłużni i szybko odrobili straty, a następnie powiększali swoją przewagę. Mecz zakończył się rezultatem 5:1, a bramki dla zwycięskiej drużyny strzelili Sławomir Drabik (dwie), Lech Małagowski, Rafał Malczewski i Hubert Łęgowik.

W przerwach w pomoc dla Kamila Cieślara i Jerzego Kuleja aktywnie włączyli się kibice, którzy brali udział w charytatywnych licytacjach. Największym powodzeniem cieszyła replika złotego medalu olimpijskiego wywalczonego przez Kuleja na igrzyskach olimpijskich w Meksyku. Replikę tą Kulej miał wręczyć Danielowi Olbrychskiemu podczas pamiętnego benefisu, na którym częstochowski bokser doznał udaru i zawału serca. Medal został sprzedany za 1600 złotych.

O sześćset złotych mniej warte były rękawice bokserskie Mateusza Masternaka, w których stoczył on swoją ostatnią walkę oraz przedwojenna statuetka boksera i rękawice bokserskie z lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Za 600 złotych sprzedano plastron Sławomira Drabika, a po 500 złotych organizującemu mecz Marcinowi Najmanowi udało się zlicytować rękawice nieobecnego w Częstochowie Grzegorza Proksy oraz ufundowany przez udziałowców Włókniarza Częstochowa dwudniowy wyjazd do stolicy Ukrainy - Kijowa.

Źródło artykułu:
Komentarze (3)
avatar
smok
13.02.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawo Najman! Saleta ciągnie fleta.  
avatar
manamana
12.02.2012
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Świetna inicjatywa. Oby takich inicjatyw jak najwięcej. Widać, że z Najmana jest człowiek o wielkim sercu i niepotrzebnie się z niego śmieją kibice w całym kraju. Aczkolwiek fakt faktem - ze sp Czytaj całość
avatar
derek
12.02.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kulej i Cieślar pewnie są dumni że tego, że są tacy co o nich nie zapominają i pomagają. wielki szacunek dla organizatorów i kibiców