Opolanie wyjechali na tor

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Pierwszy raz po zimowej przerwie zawodnicy Kolejarza Opole pojawili się na torze. W treningu uczestniczyli wszyscy zakontraktowani przez klub jeźdźcy, skupiający się na testowaniu sprzętu.

Oprócz krajowych żużlowców trenowali obcokrajowcy: Kai Huckenbeck, Steven Mauer, Witalij Biełousow oraz Eduard Krcmar, a także prywatny szkoleniowiec Mauera Piotr Świst. Dla młodych Niemców był to pierwszy kontakt z opolskim torem, z kolei Czech i Rosjanin jeździli na nim w ubiegłych latach. - Tor różni się zasadniczo od naszych. Spodziewałem się, że będzie nieco dłuższy, tymczasem jest bardziej techniczny - tłumaczył Huckenbeck, prędkości nabierający przy bandzie. - To mój preferowany styl, ale niełatwo go wypracować. W tym roku miałem już okazję pięciokrotnie trenować w kraju. Jestem dobrze przygotowany i nie mogę się doczekać kolejnych zajęć.

Większość zawodników, jak na pierwszy trening po kilkumiesięcznej pauzie, prezentowała się korzystnie. Jeździli oni płynnie i odważnie. Jedynym groźnym incydentem był uślizg Huckenbecka, ratującym się przed zderzeniem z Michałem Mitko. Skończyło się na strachu. - Nie można wyciągać głębszych wniosków, ale widać, że żużlowcy solidnie przepracowali zimę - oceniał trener Andrzej Maroszek. - Pierwsza weryfikacja czeka ich w piątek, gdy zaczną ścigać się spod taśmy. Wtedy może się okazać, iż silniki, które dzisiaj spisywały się nieźle, wymagają korekt w ustawieniach.

Jeźdźcy zgodnie podkreślali bardzo dobre przygotowanie nawierzchni, nie sprawiającej im wielu problemów. - Przed tygodniem wyglądała ponoć fatalnie, dziś jest w prawie idealnym stanie. Toromistrz wykonał świetną robotę. - mówił Marcin Sekula, powracający do Opola po dwuletniej przerwie. - Fajnie wrócić na stare śmieci. Tu mam dom, rodzinę, kibiców i czuję się wspaniale.

Niestety, niektórym żużlowcom posłuszeństwa odmawiały motocykle. Silniki uszkodzili Łukasz Bojarski i Eduard Krcmar, z kłopotami zmagał się także Rafał Fleger, korzystający z jednostki swojego brata Kamila. - Silnik uległ poważnej awarii i jutro zawiozę go do tunera - wyjaśniał Bojarski. - Szkoda, bo wydawał się dobrze przygotowany. Mimo to z pierwszych jazd jestem zadowolony. Czułem się pewniej wraz z pokonywaniem następnych okrążeń.

Opolanie będą trenować w piątek i być może sobotę. W środę czeka ich sparing z Lubelskim Węglem KMŻ. W barwach Kolejarza wystąpią Polacy oraz Witalij Biełousow. Trener Maroszek wszystkich zawodników będzie miał do dyspozycji 1 kwietnia podczas turnieju Jerzego Szczakiela. Na podstawie tych wyników zostanie ustalony skład na inauguracyjne spotkanie ligowe z ROW-em Rybnik.

Źródło artykułu:
Komentarze (4)
bertol
22.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
ja słyszałem- ale to tak jaby zdychający kot był odgłos nie zużel!!  
avatar
Rybak
22.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
KOLEJARZ OPOLE!!!!!!!!! =K=  
avatar
pan kowalski
22.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeszcze rok temu słyszałem ryk silników i wiedziałem że Kolejarz trenuje, dzisiaj przy tych kosiarkach nic już nie słychać.  
avatar
gis -k-
22.03.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
trening super chłopaki chodzili aż miło. Byli wszyscy zawodnicy