Stanisław Burza: Długo oczekiwaliśmy na zawodnika pokroju Kronera

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Speedway Wanda dopisała w niedzielę trzy punkty do ligowej tabeli. Stanisław Burza i spółka wygrali pewnie z rawickim Kolejarzem i udowodnili, że wzmocnieni Kronerem są w stanie namieszać w lidze.

Przed kilkoma tygodniami w rozmowie z naszym portalem wychowanek tarnowskich Jaskółek stwierdził, że w SWK potrzebne są wzmocnienia. Działacze stanęli na wysokości zadania i zakontraktowali Tobiasa Kronera. Niedzielny mecz pokazał, że był to strzał w dziesiątkę. - Tobias jechał bardzo ładnie w tym meczu, zarówno po małej, jak i po orbicie, był waleczny. Jest to zawodnik, na którego długo oczekiwaliśmy. Jest to transfer w odpowiednim momencie, jedziemy rewanże rundy zasadniczej, zbliżamy się do fazy play-off. Trzeba powoli ukształtować drużynę, żeby byli w niej pewniacy, którzy robią punkty i ciągną drużynę. To się w tej chwili dzieje. Kroner jechał pewnie, widać, że jest to zawodnik doświadczony w ligach zagranicznych. Jeździł sporo w lidze angielskiej. Tory w Polsce nie będą mu sprawiały trudności. Jeżeli tylko sprzęt się będzie dobrze spisywał, bo od niego w sporcie żużlowym wiele zależy, to myślę, że będziemy mieć z tego zawodnika niemały pożytek - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Stanisław Burza.

W dwóch wyścigach meczu z Kolejarzem krakowianie w końcu pojechali parowo. To na pewno cieszy najbardziej fanów klubu z Nowej Huty. - Wiadomą rzeczą jest, że zawodnik, który prowadzi parę musi mieć bardzo szybki motocykl. Jozsef bardzo szybko dojechał do Milika i potem jechał przy krawężniku, koledze zostawił orbitę. Cały czas na siebie zerkali, nie dając rywalom możliwości ich wyprzedzenia. Bardzo wszystkim to się podobało. Fajnie, że chłopaki zaczynają w ten sposób współpracować i sobie pomagać - zauważa najbardziej doświadczony jeździec Speedway Wandy.

W ostatnich dniach dużo szumu wywołały w mediach zmiany dotyczące regulaminu Speedway Ekstraligi w 2013 roku. Jak odnosi się do nich zawodnik jeszcze kilka lat temu jeżdżący w najwyższej klasie rozgrywkowej? - My nie możemy się do tego ustosunkować. Decyzje idą od góry, my musimy się podporządkować. To nie jest temat do rozwijania publicznie. W drugiej lidze jeździ się za bardzo małe pieniądze, w ekstralidze - za ogromne. Jeszcze nikt nie znalazł rozwiązania, które by było w pełni zadowalające dla każdego - dyplomatycznie przyznaje Burza.

W związku z prawdopodobnym startem PSŻ Poznań w przyszłorocznej II lidze, wydaje się, że połączenie lig nie byłoby słusznym rozwiązaniem. - Jest to trudny temat. Są miasta, gdzie ludzie żyją żużlem, są takie, jak na przykład Kraków, gdzie jest bardzo silna piłka nożna. W takiej sytuacji trudno przyciągnąć duże rzesze kibiców na stadion. My zawodnicy nie mamy dużego wpływu na decyzje władz żużlowych, musimy się podporządkować - kończy nasz rozmówca.

Źródło artykułu: