Rozumiem naszą gościnność, ale jestem wściekły - wypowiedzi po IM Łotwy

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Maksim Bogdanow został w niedzielę Indywidualnym Mistrzem Łotwy. Po zawodach wypowiedzieli się medaliści mistrzostw oraz najlepszy wśród młodzieżowców, Andrzej Lebiediew.

Maksim Bogdanow (Lotos Wybrzeże Gdańsk) - I miejsce w IM Łotwy: Czuję się normalnie. Szczerze mówiąc nie widzę różnicy po tym, jak zostałem mistrzem Łotwy i jak nie byłem nim dotychczas. Miałem lukę w startach i dlatego wziąłem udział w tych zawodach. Cieszę się, że wygrałem, ale najbardziej szczęśliwy będę wtedy, gdy wykąpię się w jeziorze. Teraz to moje największe marzenie i muszę je zrealizować.

Mirosław Jabłoński (Dospel Włókniarz Częstochowa) – II miejsce w IM Łotwy: Mogę powiedzieć, że były to bardzo dobre zawody w moim wykonaniu. Mogło być jeszcze lepiej, ale niepotrzebnie zacząłem kombinować z ustawieniami, już wtedy gdy przegrałem z Kjastasem Puodżuksem. W biegu dodatkowym o pierwsze miejsce też nie spasowałem się najlepiej. I tak się cieszę, że w tak nieźle obsadzonym turnieju przyjechałem drugi. Liczę, że wszystko ruszy u mnie w dobrym kierunku.

Kjastas Puodżuks (Lokomotiv Daugavpils) – III miejsce w IM Łotwy: Jestem po prostu wściekły. Rozumiem naszą gościnność, ale dlaczego tak się dzieje? To jest pytanie do kierownictwa klubu. W żadnych zawodach indywidualnych w Daugavpils nie ma losowania numerów startowych. Dlaczego ktoś kilka razy startuje z pierwszego pola, ktoś z czwartego, a ja ciągle mam "szczęście" startować kilka razy z najbardziej "lubianego" w Daugavpils trzeciego pola? Nie mam żadnych pretensji do przygotowania toru, który był niesamowicie suchy z powodu pogody, ale chcę żeby wszyscy mieli takie same warunki. Jak wybiorę złe pole przez losowanie, to muszę się z tym zgodzić, jednak jak dzieje się to przez numer startowy, to jestem wściekły.

Andrzej Lebiediew (Lokomotiv Daugavpils) – VII miejsce w IM Łotwy, I miejsce w MIM Łotwy: Jasne, że pozostał niedosyt. Chciałem spisać się lepiej w klasyfikacji seniorów. Zmieniałem motocykle i nie mogłem się dostosować do własnego toru. Nie mam jednak do nikogo pretensji, bo wszystko to moja wina. Było bardzo sucho i gorąco, ale tor był jednakowy dla każdego.

Źródło artykułu: