Cegielski o żądaniach Unibaksu: Wykorzystuje się nieprecyzyjne zapisy kontraktów

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Wiele kontrowersji wzbudzają żądania Unibaksu Toruń, który wezwał trzech swoich zawodników do zwrotu pieniędzy za słabsze wyniki sportowe. Sytuację krytykuje Krzysztof Cegielski – prezes "Metanolu".

Głośno w ostatnim czasie zrobiło się o żądaniach Unibaksu Toruń w stosunku do trzech swoich zawodników: Adriana Miedzińskiego, Darcy'ego Warda i Ryana Sullivana. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Krzysztofa Cegielskiego, szefa Stowarzyszenia "Metanol". - Ta sprawa ciągnie się już od jakiegoś czasu. Moim zdaniem jest to wykorzystywanie nieprecyzyjnych zapisów we wzorach kontraktów, jakie obowiązują w naszej lidze. Wszyscy zawodnicy podpisują kontrakty w dobrej wierze. Nikt nie zakłada, że ktoś po sezonie będzie chciał im obciąć zarobione pieniądze. Jeśli ktoś nagle próbuje im zmniejszyć pieniądze wynikające z kontraktu, to nie może dziwić oburzenie zawodników - tłumaczy dla SportoweFakty.pl Krzysztof Cegielski.

- Nie ukrywam, że większość pewnie w ciemno podpisuje wzory kontraktów. Są one krzywdzące dla zawodników. Prawnicy będą pewnie jeszcze to badać, czy jest to zgodne z literą prawa. Będziemy się starać wspólnie te kwestie rozwiązywać. Potrzebny na pewno jest dialog. Rozmowy, mam nadzieję, że doprowadzą do porozumienia w kwestii ubezpieczeń. Dialogu zabrakło dwa sezony temu w sprawie wprowadzania kontrowersyjnych tłumików. Nie słuchano racji zawodników. Teraz okazuje się, że można było znaleźć jakieś kompromisowe rozwiązanie. Mam nadzieję, że we wszelkich spornych kwestiach będziemy szukać konsensusu - wierzy "Cegła".

Krzysztof Cegielski jest zdziwiony jest postępowaniem klubów, które nagle chcą karać zawodników. - Tak naprawdę te zapisy w kontraktach dają możliwości działania w dwie strony. Jeśli kluby chcą karać żużlowców za słabszą postawę, to może też będą nagradzać, kiedy dany zawodnik miał lepszy sezon niż się spodziewano. Szkoda, że działa to tylko w jedną stronę. Uważam, że zachowanie klubu w stosunku do zawodników, którzy spędzili w nim wiele lat, którzy są ich wychowankami, nie jest motywujące przed początkiem sezonu. Tego typu spory na pewno nie budują atmosfery przed startem ligi - kończy nasz rozmówca.

Żużel na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów speedway'a! Kliknij i polub nas.

Krzysztof Cegielski w spornej sprawie broni zawodników i wierzy, że dojdzie do porozumienia na linii klub - żużlowcy
Krzysztof Cegielski w spornej sprawie broni zawodników i wierzy, że dojdzie do porozumienia na linii klub - żużlowcy
Źródło artykułu:
Komentarze (68)
Maksym
20.01.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zadziałało w "drugą stronę" , bo Holder dostał podwyżkę a Ryanowi za "rzutna taśmę" po brąz powinno być darowane! Myślę, że może tworząc regulamin należy bardziej uważać na to co się w nim zapi Czytaj całość
avatar
jade
20.01.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
nie bardzo rozumie dlaczego Ryan jest w tej trójce  
avatar
szuu
19.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dumni po zwycięstwie wierni po porażce tak to działa w Zielonej Górze  
avatar
eddy
19.01.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To byl wyrazny sygnal-ostrzezenie dla panow zuzlowcow:albo placimy za dobrze wykonana robote,albo pieniazki sie wam nie naleza,I tak powinno byc.Koniec dojenia krowy,jak sie na mleko nie zaslug Czytaj całość
avatar
szuu
18.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Lubię Krzysztofa Cegielskiego jest obiektywny w swoich wypowiedziach działacze z Torunia sami podcinają gałąź na której siedzą nikt nie lubi jak ktoś wkłada mu rękę do kieszeni zawodnicy to są Czytaj całość