Ireneusz M. Zmora: Zawodnicy muszą przeczekać ostatni atak zimy

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W czwartek i sobotę żużlowcy Stali Gorzów odbyli pierwsze treningi na swoim torze. Żółto-niebiescy chcieli trenować także w tym tygodniu, ale jak na razie na przeszkodzie stoi niesprzyjająca aura.

Podopieczni trenera Piotra Palucha stosunkowo wcześnie wyjechali na swój obiekt. Było to możliwe dzięki sprzyjającej pogodzie oraz plandece, która przykrywała gorzowski owal podczas zimy. Po sobotnim treningu nawierzchnia stadionu im. Edwarda Jancarza po raz kolejny została pokryta specjalną plandeką.

- Dzięki temu tak szybko mogliśmy wznowić w Gorzowie treningi w naprawdę przyzwoitych warunkach. Myślę, że tym razem będzie podobnie. Zbierzemy śnieg tuż przed odwilżą i ponownie doprowadzimy tor do porządku, gdy tylko aura nam to umożliwi - poinformował na łamach Gazety Wyborczej Gorzów prezes Stali - Ireneusz Maciej Zmora.

- Być może Bartek Zmarzlik, Tomasz Gapiński, Daniel Nermark czy Paweł Hlib wcześniej wybiorą się na kolejne jazdy do Słowenii, choć tam prognozy pogody na najbliższe dni też nie są bardzo optymistyczne. Wygląda na to, że żużlowcy po prostu ostatni atak zimy muszą przeczekać - dodał na koniec prezes gorzowskiego klubu.

Źródło: Gazeta Wyborcza Gorzów Wlkp. - sport.pl

Źródło artykułu: