Mateusz Kurzawski: Zdarzały się już przypadki, gdy zawodnik kończył karierę i wracał

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Mateusz Kurzawski uważa, że Ryan Sullivan może jeszcze zmienić decyzję o pożegnaniu z torem. Prezes Unibaksu Toruń przypomina, że zdarzały się już sytuacje, gdy zawodnicy wznawiali kariery.

Informacja o zakończeniu startów przez Ryana Sullivana na zaledwie dwa tygodnie przed planową inauguracją ligowych rozgrywek obiegła w poniedziałkowy wieczór żużlową Polskę. Mateusz Kurzawski, prezes Unibaksu, w którym Australijczyk startował od lat, wierzy, że jego zawodnik zmieni jeszcze swą decyzję. - Ryan Sullivan dalej ma ważny kontrakt z klubem - przypomina toruński działacz. - Gdy z nim rozmawialiśmy to temat problemów z ręką także się przewijał. Mówiliśmy, że jesteśmy mu w stanie pomóc, zapewnić lekarzy na koszt klubu i zapłacić za wyleczenie kontuzji, żeby dalej mógł jeździć w Unibaksie. Ja mam cały czas nadzieję. Kontrakt jest ważny, dalej mówimy o kontuzji. Ryan ma takie prawo, ale może zmienić decyzję i jeździć dalej. Może wyleczy kontuzję za miesiąc, za dwa, za trzy? Nie jest powiedziane, że to koniec. Zdarzały się już przecież w historii przypadki, gdy zawodnik mówił, że kończy karierę, a później wracał. My nie rezygnujemy z Ryana Sullivana.

Sprawa Australijczyka wracała jak bumerang na łamy mediów. O kapitanie Unibaksu przez ostatnie miesiące wciąż było głośno - najpierw w kontekście konfliktu z klubem, następnie zaś pojawiły się informacje o braku zgody na starty z macierzystej federacji. Kibice spekulowali, że Sullivan może w tej sytuacji pożegnać się z torem. - Docierały do nas sprzeczne informacje od samego zawodnika – z jednej strony o dosłaniu dokumentów, z drugiej o bólu ręki - wyjaśnia Kurzawski. - Plotki o końcu kariery się przewijały, ale nie chcieliśmy na nich bazować, chcieliśmy za to jasnej i klarownej sytuacji. Czekaliśmy do końca na to, aby Sullivan określił się jednoznacznie. Dowiedzieliśmy się o wszystkim właściwie równocześnie z jego oświadczeniem. Od tej pory nie mieliśmy z nim jeszcze kontaktu, ale oczywiście planujemy z nim porozmawiać.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Decyzja Sullivana wydaje się kończyć ciągnącą się przez niemal całą zimę historię Australijczyka. - Oczywiście szkoda, że nie odbyło się to szybciej - przyznaje prezes Unibaksu. 15 lutego w mojej ocenie, i nie tylko w mojej, bo w tej rozmowie z Ryanem uczestniczyły cztery osoby, w tym menedżer Sławomir Kryjom, ustaliliśmy wszelkie warianty i możliwości na sezon 2013. De facto czekaliśmy tylko na dokumenty od zawodnika, o których ten powiedział, że je przyśle i nie będzie z tym żadnego problemu - kończy Mateusz Kurzawski.

Źródło artykułu:
Komentarze (30)
Maksym
20.03.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Stary prezes był zły, nowy też się nie podoba, mamy nową nazwę od 2007 i super sponsora ale się nie podoba i wychwalamy Apatora, który nas zostawił bez grosza, mamy nowy piękny stadion ale tęsk Czytaj całość
avatar
Alibaba
20.03.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
No to teraz odłożymy na bok wszelkie sentymenty, fankluby, idoli, kapitanów,wychowanków,gwiazdy i inne epitety. Podejdźmy do sprawy pracodawca-pracownik. Okazuje się, że strony zawarły umowę o Czytaj całość
avatar
eny100
20.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
a gdzie jest night?uuuuuuuuuuuuu  
Best76
20.03.2013
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
SULLIVAN okazal sie dnem niestety. 8 tys za pkt ok. niech se zada ale... PEWNE MIEJSCE W SKLADZIE/ Z JAKIEJ RACJI. len pierd... won z takimi z klubu. niestety sorry ale sullivan okazl sie zloto Czytaj całość
avatar
ancman
20.03.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Gdzie się nie zajrzy to Kibic stali... tak się mądrzy a im też Crump zimą uciekł w podobny sposób. Co do Rayana to Toruń sam sobie winien od początku zimy słychać było o kombinowaniu z kasą wyp Czytaj całość