Emil Sajfutdinow: Jak Bóg da, będę mistrzem świata

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Emil Sajfutdinow jest liderem SGP na półmetku z 11 punktami przewagi nad Taiem Woffindenem. Rosjanin jednak bardzo spokojnie podchodzi do swojej sytuacji w cyklu. - Wszystko w rękach Boga - mówi.

W tym artykule dowiesz się o:

Emil Sajfutdinow wygrał serię zasadniczą Grand Prix w Gorzowie z dorobkiem 14 punktów. W półfinale jednak przyjechał do mety dopiero trzeci. - Wybrałem pierwsze pole startowe, ale chyba nie było to najlepsze rozwiązanie w tej fazie zawodów. Pole A było bardzo suche. Przegrałem start i nie mogłem już wiele zdziałać na dystansie. Próbowałem walczyć, ale nie udało się. Jestem jestem bardzo zadowolony z tych 15 punktów. Każdy punkt jest bardzo ważny. Nawet ten jeden, który zdobyłem w półfinale - zaznacza Rosjanin, który pomimo tego, że nie wygrał, z Gorzowa wyjeżdżał z największym dorobkiem punktowym.

Po 6 turniejach Rosjanin ma na koncie 84 punkty i zdecydowanie prowadzi w klasyfikacji przejściowej cyklu. - Jestem liderem na półmetku, ale liczy się to, kto będzie pierwszy w październiku. Jak Bóg da, to zostanę mistrzem świata. Na razie jednak o tym nie myślę, staram się dobrze punktować w każdych zawodach. To jest najważniejsze. Nie trzeba bowiem zawsze wygrywać zawodów, by zdobyć sporo punktów do klasyfikacji - uważa Sajfutdinow.

Po tym, jak lider cyklu pojechał słabiej w ostatnim meczu ligowym Dospel Włókniarza Częstochowa ze Stelmetem Falubazem Zielona Góra pojawiły się opinie, że Rosjanin w Enea Ekstralidze nie używa tych samych silników, które niosą go do zwycięstw w Grand Prix. - Nie jestem maszynką do robienia punktów. Mogą zdarzyć mi się słabsze mecze. Pierwszy raz jednak słyszę, jakobym miał używać na ligę słabszego sprzętu niż na Grand Prix. Jestem tylko człowiekiem i nie zawsze będę zdobywał komplety punktów. Pojechałem słabiej w ostatnim meczu, ale to był wypadek przy pracy. Do Gniezna jedziemy walczyć o zwycięstwo - zakończył nasz rozmówca.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Emil Sajfutdinow, choć nie wygrał w Gorzowie, to umocnił się na czele klasyfikacji przejściowej cyklu SGP
Emil Sajfutdinow, choć nie wygrał w Gorzowie, to umocnił się na czele klasyfikacji przejściowej cyklu SGP
Źródło artykułu:
Komentarze (14)
avatar
maro-CKM
16.06.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
pewnie zostanę zminusowany itp., ale mam na to wyj.bane, w GP kibicuje EMILOWI jako zawodnikowi Włókniarza i trzymam kciuki za Tai'a. Na koniec idealnie było by gdyby Mistrzem został Emil, drug Czytaj całość
avatar
RECON_1
16.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jesli w tym roku zdobedzie zloto to biorac pod uwage zeszloroczny wyczyn Holdera i jego zloto to bedzie to przelamanie hegemonii starych mistrzow i wtedy bedzie mozna mowic o swiezej walecznej Czytaj całość
avatar
Tylko CKM
16.06.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Przestańcie głupio gadać, że Emil ma w dupie Włókniarz. A nawet zakładając, że tak po części jest, to nie zapominajcie, że Emil najwięcej zarabia w polskiej lidze! Żeby się rozwijać musi zarabi Czytaj całość
avatar
Se7en
16.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Szkoda że Emil ma w dupie Włókniarz...  
avatar
jur
16.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Bóg się pierdołami nie zajmuje.